niedziela, 7 sierpnia 2016

"Od własnej kuli.Tajna wojna między aliantami". Autorzy: L. Picknett, C. Prince, S. Prior

Lynn Picknett, Clice Prince, Stephen Prior „Od własnej kuli. Tajna wojna między aliantami”. 
Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2007.

Za kulisami II wojny światowej

Książka popularnonaukowa, zredagowana w sposób rzeczowy i spokojny, a pomimo to - wstrząsająca.
Odkrywa bowiem prawdę o przyczynach takiego a nie innego przebiegu wydarzeń II wojny światowej, naświetla też okoliczności jej wybuchu, a sześć lat później - finału. Finału II wojny światowej, który stał się prologiem nowej, tzw. zimnej wojny.
Głównymi bohaterami są oczywiście premier Churchill i prezydent Roosevelt. Ten drugi jawi się jako siła sprawcza wszelkiego zła i dobra opisanego w książce. W obozie aliantów dobro (rozumiane jako polityczne i ekonomiczne korzyści) przypadło jednakże tylko USA i ZSRR, natomiast całe zło - wszystkim pozostałym państwom, od Wielkiej Brytanii poczynając (utraciła swoje imperium), a na Polsce kończąc.

Polski czytelnik (wyedukowany na historii „polonocentrycznej”) dostrzeże wreszcie, jak małe znaczenie miała sprawa polska podczas II wojny światowej. Przegapiliśmy swoje 5 minut w pierwszej połowie 1939 r., gdy mogliśmy mieć rzeczywisty wpływ na dalsze losy świata, a później, już od samego wybuchu wojny, staliśmy się tylko małą łódką miotaną po falach oceanów. Churchill i Roosevelt musieli rozwiązywać naprawdę wielkie problemy logistyczne i operacyjne prowadzonej wojny, a równolegle toczyć między sobą walkę podjazdową o to, czyja opcja zostanie uzgodniona i realizowana. W grę wchodziły miliardy ówczesnych dolarów i funtów, niewyobrażalne dla nas ilości uzbrojenia, środków transportowych i sprzętu kwatermistrzowskiego, które należało (bagatela !) wyprodukować, przerzucić do teatrów wojny i właściwie spożytkować. O milionach żołnierzy już nie wspominając. Nasze Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie i konspiracyjna Armia Krajowa to w porównaniu z tym wszystkim naprawdę niewielki okruszek.

Brytyjscy autorzy nie oszczędzają prezydenta Roosevelta. Jednoznacznie wskazują na jego wręcz infantylizm na tle radzieckim. Pozwolił na dotarcie - do swojego najbliższego otoczenia - radzieckich szpiegów i agentów wpływu (w książce imiennie wskazanych), a ponadto żywił autentyczne złudzenia co do osoby Stalina i prowadzonej przez niego polityki. Osoby próbujące owe złudzenia rozwiać spotykały się z ostracyzmem i traciły stanowiska służbowe. Ponurym bohaterem książki jest najbliższy doradca prezydenta, Harry Hopkins, prawdziwa szara eminencja czasu wojny, którego autorzy podejrzewają o szpiegostwo na rzecz ZSRR. Niebezpodstawnie, gdyż z lektury książki można wyciągnąć tylko taki wniosek, że Hopkins był albo skrajnym i niereformowalnym dyletantem w kwestii oceny komunizmu i ZSRR, albo radzieckim agentem.


Przyjemnej lektury. Wyrazy uznania dla tłumacza, Sławomira Kędzierskiego, który całą książkę nie tylko rzetelnie przetłumaczył, ale również zaopatrzył w zwięzłe posłowie oraz niezbędne dla polskiego czytelnika przypisy.