środa, 28 lutego 2024

„Czas Hitlera. Triumf 1933-1939. Klęska 1940-1945”. Autor: Frank McDonough

 

Frank McDonough „Czas Hitlera. Triumf 1933-1939”. Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o., Poznań 2022 (dodruk)

Frank McDonough „Czas Hitlera. Klęska 1940-1945”. Dom Wydawniczy REBIS Sp. z o.o., Poznań 2021

Brytyjski profesor stworzył dwutomowe, interesujące opracowanie z zakresu historii politycznej lat 1933-1945, skupiając się na wydarzeniach bezpośrednio lub pośrednio związanych z osobą Adolfa Hitlera. Zastosował przy tym ścisłą chronologię narracji – każdy kolejny rozdział odpowiada kolejnemu rokowi i nosi tytuł adekwatny do najważniejszych wydarzeń zachodzących w tamtym czasie. Sukcesywnie czytamy o sytuacji wewnętrznej w Niemczech i międzynarodowych reperkusjach awanturniczej polityki Führera. W pierwszym tomie autor przedstawił legalny, demokratyczny sposób dojścia Hitlera do władzy, oraz - również zgodne z prawem - uzyskanie przez niego nadzwyczajnych, dyktatorskich uprawnień. Dysponując takim instrumentarium rządów niemiecki Führer bezlitośnie rozprawił się ze wszystkimi partiami i siłami opozycyjnymi, tych z własnych szeregów (Ernsta Röhma i czołówki SA) nie wyłączając. Następnie, szermując hasłami o olbrzymiej krzywdzie Niemiec doznanej Traktatem Wersalskim (1919) oraz o swoich, oczywiście wybitnie pokojowych zamiarach, Hitler skutecznie mamił rządy i opinię publiczną demokracji zachodnich, grając im na nosie. W polityce zagranicznej posuwał się przy tym do posunięć hazardowych, ryzykując oraz wprawiając świat w osłupienie swoją nieprzewidywalnością. W polityce wewnętrznej wprowadził szereg rozwiązań właściwych socjalizmowi, ale równocześnie wdrażał obłędny antysemityzm oraz realizował wielki, obciążający gospodarkę program zbrojeń. Pierwszy tom kończy się zrzuceniem maski przez Hitlera – rozpętaniem przez niego wojny rasowej, jak ją słusznie określił autor tytułując rozdział dotyczący roku 1939.

Drugi tom to już przede wszystkim historia polityczna drugiej wojny światowej. Napisana pasjonująco, od lektury trudno jest się oderwać. Czytamy o działaniach zbrojnych na wszystkich frontach i towarzyszących im przedsięwzięciach dyplomatycznych (jawnych i tajnych). Śledzimy też rozwój sytuacji wewnętrznej w Niemczech oraz rozgrywki pomiędzy niemiecką generalicją a Hitlerem. Führer zawsze wychodził z nich zwycięsko – oponentów wobec swojego sposobu prowadzenia wojny podporządkowywał, dymisjonował ze stanowisk lub w ogóle zwalniał ze służby wojskowej. W miarę postępującego, niekorzystnego dla Niemiec rozwoju sytuacji militarnej, partyjni i wojskowi doradcy sugerowali Hitlerowi rozwiązanie dyplomatyczne, tj. zawarcie separatystycznego pokoju z ZSRR albo z państwami zachodnimi. Wódz te propozycje odrzucał, zdając sobie sprawę z ich iluzoryczności. Cały czas, w zasadzie aż do samego końca wojny, realizowany był zbrodniczy Holokaust, którego mechanizm, lokalizacje i rozmiary autor dokładnie opisuje. Czytamy również o zamachach na życie Hitlera, w tym o dwóch takich, o których on się nie dowiedział (nie doszły do skutku, a przygotowane bomby udało się spiskowcom później rozbroić). Oczywiście najciekawszy jest opis słynnego zamachu z dn. 20 lipca 1944 r. i towarzyszącego mu nieudanego puczu wojskowego. Rachityczny, incydentalny, niemający prawie żadnego wsparcia społecznego, antyhitlerowski ruch oporu w Niemczech też jest w książce przedstawiony. Autor zaznajamia nas również z problemami życia prywatnego Hitlera, w tym z jego stanem zdrowia, postępującym uzależnieniem od farmakologicznych środków pobudzających, oraz relacją z Evą Braun. Z mściwą ale zrozumiałą satysfakcją czytamy o zasłużonym końcu Führera w berlińskim bunkrze 30 kwietnia 1945 r., a dzień później o pójściu w jego ślady Goebbelsa wraz z małżonką, fanatyczną hitlerówką. Wielki żal tylko ogarnia, gdy ci ostatni równocześnie mordują sześcioro własnych dzieci (najstarsze miało 12 lat, najmłodsze 4 lata). Goebbels odrzucił realną propozycję przekazania ich pod opiekę Czerwonego Krzyża. Evy Hitler z domu Braun też mi trochę szkoda – ta fizycznie atrakcyjna kobieta nie musiała w wieku 33 lat umrzeć samobójczo zaraz po ślubie. Miała szanse przeżyć w radzieckiej niewoli i doczekać tam politycznej „odwilży” po śmierci Stalina, gdy Chruszczow zwolnił ostatnich niemieckich jeńców, pozwalając im na powrót do RFN lub NRD. Jako osobiście niesplamiona zbrodniami, a przede wszystkim mająca olbrzymią wiedzę o swoim mężu, Frau Hitler na pewno zostałaby oszczędzona (może za wyjątkiem pierwszych godzin w niewoli, gdy „nacieszyliby się” nią radzieccy żołnierze, zdobywcy bunkra pod kancelarią Rzeszy).

Reasumując, polecam to przystępnie napisane, dwutomowe opracowanie popularnonaukowe, szczególnie przydatne dla osób pragnących pogłębić wiedzę o III Rzeszy i jej Führerze, oraz o militarnym i dyplomatycznym przebiegu II wojny światowej. Obydwa tomy książki, jak na dzieło naukowe przystało, zawierają liczne ponumerowane przypisy, którymi autor uwiarygodnia podawane, mogące budzić wątpliwości, informacje. Ze swej strony pragnę zwrócić uwagę również na przypisy odredakcyjne, oznaczone gwiazdkami, stanowiące wtręty tłumacza lub redaktora merytorycznego, prof. Jakuba Wojtkowiaka. Są one konieczne z uwagi na pewne nieścisłości i uproszczenia, jakie wkradły się do książki, zwłaszcza do rozdziału pt. „Wojna na wyniszczenie”, dotyczącego roku 1941. Autor m.in. powiela tam stare, błędne tezy zachodniej historiografii, jakoby ZSRR nie był do wojny przygotowany, dysponował niemal wyłącznie przestarzałym uzbrojeniem, a wyprzedzający, prewencyjny atak radziecki w ogóle nie był przez Stalina planowany.

PS. Dość już macie Państwo poważnych, naukowych lektur o Hitlerze i hitleryzmie, nieprawdaż? Zatem „dla odtrutki” proponuję satyryczną książkę o byłym niemieckim Führerze, pt. On wrócił”, autor: Timur Vermes (była omówiona na blogu; opis do odszukania w katalogu alfabetycznym autorskim lub tematycznym 9).

niedziela, 18 lutego 2024

„Hitler. Biografia”. Autor: Peter Longerich

 

Fascynują mnie życiorysy postaci, których istnienie i działalność zadały kłam tzw. determinizmowi historycznemu. Gdyby nie konkretnie oni (Napoleon, Lenin, Stalin, Hitler), to przecież dzieje Europy potoczyłyby się zgoła inaczej. Ewentualni ich „dublerzy” nie zdobyliby się na realizację czynów w skali znanej nam z historii.

Peter Longerich „Hitler. Biografia”

Wydawca: Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2017

To już kolejna i zapewne nieostatnia przeczytana przeze mnie książka dotycząca życia i działalności Adolfa Hitlera (1889-1945). Niemiecki profesor historii przedstawił naukowe opracowanie biografii niemieckiego Führera (z zaakcentowaniem cech charakterologicznych), skupiając się na motywach i metodyce jego postępowań w polityce wewnętrznej i zagranicznej. Aktywnej działalności Hitlera jako głównodowodzącego Wehrmachtem i osobiście wojskami lądowymi (Heer) też oczywiście nie pominął. Przedstawił jego złowieszczą idee fixe (rasizm, obłędny antysemityzm), której pozostawał wierny przez cały czas pozostawania na czele partii i państwa. Sprawy osobiste Hitlera, w tym intymne związki z płcią piękną, są jednak bardziej wyeksponowane w innych biograficznych opracowaniach, m.in. Johna Tolanda i Volkera Ullricha (już tu wcześniej omówionych). Profesor Peter Longerich postarał się wytłumaczyć, jak to możliwe, że człowiek, który w wieku 30 lat był praktycznie nikim, zdołał zrobić tak oszałamiającą karierę polityczną! Bo przecież w 1919 r. kapral Adolf Hitler to tylko oczekujący demobilizacji niższy podoficer niemający pełnego średniego wykształcenia, bez majątku, zawodu i mieszkania. Wtedy jednak doszło do nietypowego impulsu decydującego o jego dalszym losie, a mianowicie zaangażowania go przez Reichswehrę, jeszcze jako żołnierza zobligowanego do wypełniania rozkazów, w roli lokalnego politycznego lektora-propagandysty, na co Hitler chętnie przystał, gdyż odpowiadało to jego ówczesnym, tużpowojennym przekonaniom politycznym. I gdyby wówczas nie wyszły na jaw jego wielkie zdolności oratorsko-propagandystyczne oraz aktorskie, a przy okazji też organizatorskie, zapewne powróciłby do malowania i sprzedaży akwarel z miejskim krajobrazem, co było jego źródłem utrzymania przed wybuchem I wojny światowej. Tylko kto by je kupował w warunkach powszechnej biedy w powojennych Niemczech! Autor analizuje też sytuację społeczno-ekonomiczną w Republice Weimarskiej i III Rzeszy, którą Hitler zastał, a następnie już sam wykreował. Ciekawie przedstawia etap pomiędzy „tylko” objęciem władzy na drodze demokratyczno-parlamentarnej (styczeń 1933), a przejęciem niczym już niekontrolowanych rządów dyktatorskich (czerwiec, lipiec 1934). Bardzo interesującymi partiami książki są również te odnoszące się do okresu od drugiej połowy 1943 r., gdy niemieckie zwycięstwo stanęło pod wielkim znakiem zapytania, a społeczeństwu żyjącemu pod alianckimi bombami przyszło znosić wojenne uciążliwe wyrzeczenia i ograniczenia (dokładnie w książce opisane). Odbywało się to pod presją ogłoszonej wojny totalnej, motywowanej m.in. nieodwracalnością sytuacji politycznej, spaleniem za sobą mostów, czyli powszechną współodpowiedzialnością także za dokonany już w znacznej mierze Holokaust. Interesująco autor omawia też politykę wyznaniową Hitlera wobec Kościołów katolickiego i protestanckich. Przedstawia także jego politykę kadrową – w administracji partyjnej, rządowej oraz w Wehrmachcie. Opisuje wszystkie zamachy na życie Hitlera, te dokonane nieudane i te zaniechane na etapie podejść. Wątek „polskiej” polityki Führera też jest w książce omówiony, ale głównie w odniesieniu do lat 1934-1939. Późniejszy radziecki mord katyński oraz powstanie w getcie warszawskim, bardzo wyeksponowane w niemieckiej propagandzie wiosną 1943 r., głównie posłużyły Hitlerowi do uzasadnienia konieczności kontynuowania walki ze „światowym żydostwem”. Na temat powstania warszawskiego w 1944 r., czy w ogóle udziału Polaków po 1939 r. w toczącej się wojnie, autor milczy. Natomiast dużo przeczytamy o relacjach Hitlera z przywódcami i dyplomatami państw sojuszniczych i satelickich (Włochy, Japonia, Finlandia, Węgry, Rumunia, Słowacja, Chorwacja, Bułgaria) oraz zaprzyjaźnionych (Hiszpania), bardzo ewoluujących wraz z rozwojem sytuacji na frontach II wojny światowej. Znanej w historiografii tezy o wyprzedzającym (prewencyjnym) charakterze napaści III Rzeszy na ZSRR dn. 22.06.1941 r. profesor Longerich nie potwierdza w tym znaczeniu, jakoby niemiecka agresja ubiegła o kilka tygodni przygotowany już atak radziecki. Wg autora Hitler już latem 1940 r. podjął wstępną decyzję przyszłego zaatakowania ZSRR, obawiając się istnienia za wschodnią granicą potężnej, skomasowanej tam siły militarnej, mogącej skomplikować jego wojenną politykę wobec Anglii (odmawiającej zawarcia pokoju) i jej faktycznego sojusznika, tj. Stanów Zjednoczonych. Decyzję tę skonkretyzował po fiasku negocjacji z Mołotowem w listopadzie 1940 r. Argument o dokonaniu prewencyjnego uderzenia wyprzedzającego pojawił się w niemieckiej propagandzie dopiero po pierwszych dniach wojny niemiecko-radzieckiej, gdy zniszczono nagromadzone tuż za granicą wielkie ilości radzieckiego sprzętu wojskowego, zakresem i rodzajem znacznie przekraczającego potrzeby tylko obronne. Kolejne działania wojenne na froncie wschodnim autor omawia w kontekście ciągłych interwencji Hitlera w proces dowodzenia armiami i związanych z tym sporów z marszałkami i generałami Wehrmachtu. Niechcących mu się podporządkować Führer konsekwentnie pozbawiał stanowisk dowódczych, zastępując ich bardziej posłusznymi. Autor dowodzi też osobistego, kierowniczego sprawstwa Hitlera odnośnie zbrodni wojennych popełnionych przede wszystkim na wschodzie. I oczywiście pełnej odpowiedzialności za ogólnoeuropejski Holokaust, do czego Hitler przyznał się w testamencie politycznym, napisanym przed samobójczą śmiercią dn. 30 kwietnia 1945 r. Reasumując, polecam lekturę książki prof. Petera Longericha, zawierającej oprócz tytułowej biografii także interesująco przedstawioną historię Niemiec i Europy w pierwszej połowie XX wieku.

PS. Profesor Peter Longerich jest autorem wielu naukowych publikacji dot. historii III Rzeszy i jej przywódców. Na blogu miałem już okazję omówić jego opracowanie pt. „Himmler. Buchalter śmierci” (opis do odszukania poprzez katalog alfabetyczny autorski lub tematyczny 7).

piątek, 9 lutego 2024

„Wojna nazistowsko-sowiecka 1941-1945”. Autor: Evan Mawdsley

 

Evan Mawdsley „Wojna nazistowsko-sowiecka 1941-1945”

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2009

Dziś już nie o wybranych okresach wojny niemiecko-radzieckiej (jak w ostatnio tu opisanych dwóch książkach autorstwa Paula Carella i Jonathana Dimbleby’ego), ale o jej całokształcie. Szkocki profesor historii, sowietolog, stworzył opracowanie naukowe poświęcone najważniejszemu rozdziałowi II wojny światowej, którym były zmagania na froncie wschodnim. Omówił je bardzo szczegółowo. O innych równoległych, historycznych wydarzeniach wspominał tylko wtedy, gdy były (bezpośrednio lub pośrednio) związane z tytułową wojną niemiecko-radziecką. Autor przedstawił ją kompleksowo, nie ograniczając się do opisów poszczególnych kampanii, choć te w książce zajmują najwięcej miejsca. Na początku odniósł się do hipotezy o prewencyjnym charakterze ataku III Rzeszy na Związek Radziecki, jakoby uprzedzającym planowane uderzenie ze strony ZSRR. Nie popiera tej teorii w takim kształcie, w jakim ją przedstawił Wiktor Suworow („Lodołamacz”, „Dzień M”). Autor przyznaje jednak, że w pierwszej połowie 1941 r., jeszcze przed niemiecką napaścią, w Moskwie analizowano wariant nie tylko ofensywnego przeciwnatarcia, lecz także radzieckiego uderzenia wyprzedzającego. Dnia 15 maja 1941 r. Timoszenko i Żukow przedstawili Stalinowi plan ataku mającego uprzedzić napaść Niemiec. Autor mimochodem zauważa, że elementy owego wariantu zaczęły być praktycznie wdrażane latem 1944 r., gdy Armia Czerwona dotarła do granicy zachodniej ZSRR z roku 1941 sprzed wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej.

Prof. E. Mawdsley dużo miejsca poświęcił szeroko rozumianej logistyce wojennej oraz demografii walczących stron. Udowodnił, że zmagania III Rzeszy ze Związkiem Radzieckim były wojną na wyczerpanie, a więc zwycięstwo musiało przypaść stronie dysponującej większymi zasobami materialnymi i ludzkimi. Przeanalizował niemiecki i radziecki systemy dowodzenia siłami zbrojnymi, uznając od przełomu lat 1942 i 1943 postępującą wyższość tego drugiego. Przedstawił sytuację wewnętrzną obu państw oraz sposoby dostosowywania jej przez dwa dyktatorskie systemy do wymogów wojny totalnej. Opisał tragiczną sytuację jeńców wojennych i ludności cywilnej (obydwu wojujących stron). Tytułowa tematyka nie stanowiła dla mnie novum, książki jej poświęcone już niejednokrotnie gościły na blogu (vide katalogi tematyczne 6 i 7). Tym niemniej trochę szczegółów teraz poznałem z wydarzeń drugiej połowy 1944 r. na niepolskim odcinku frontu wschodniego, raczej tylko dość ogólnie wzmiankowanych w naszej historiografii. Gdy Stalin skazał powstanie warszawskie na porażkę, front wschodni zastygł aż do stycznia 1945 r. – ale tylko na jego środkowym, polskim odcinku. Nadal kontynuowano ofensywę na północy, nad Bałtykiem. Przede wszystkim zaś Armia Czerwona uderzyła na zachód po południowej stronie Karpat, rozprawiając się ze środkowoeuropejskimi sojusznikami Hitlera i powoli ich eliminując z wojny. Autor ciekawie to opisuje, zarówno w aspekcie stricte militarnym, jak i ogólnopolitycznym. Polecam zwłaszcza zwrócenie uwagi na sytuację zaistniałą jesienią i zimą 1944/1945 na Węgrzech (str. 420-425). Reasumując, zachęcam Państwa do lektury książki prof. E. Mawdsleya, choć muszę przyznać, iż zainteresuje ona przede wszystkim miłośników historii wojskowości – głównie ze względu na priorytetowe w niej opisy operacji militarnych. Przydatny okaże się tu Glosariusz. Terminologia wojskowa: wprowadzenie (str. 511-515). Za niezwykle pomocne, także w ogólnopolitycznym aspekcie, uważam szczegółowe Kalendarium wydarzeń z lat 1939-1945 (str. 491-510). Polonica w książce oczywiście też napotkamy – autor przedstawia i komentuje imperialną politykę Stalina wobec Polski (str. 390-408). Myli się jednak pisząc, cyt. str. 391, iż Rząd w Warszawie, od połowy lat dwudziestych XX wieku zdominowany przez wojskowych, nawet nie próbował dojść do porozumienia z „Moskalami” (tj. z ZSRS). Brytyjski historyk najwidoczniej przeoczył tu zawarty w 1932 r. polsko-radziecki pakt nieagresji (Dz.U. z 1932 r. Nr 115, poz. 951).