niedziela, 29 sierpnia 2021

„Zabójcy, wampirzyce, nierządnice. Zbrodnie i afery II RP”. Autorka: Iwona Kienzler

 

Na zakończenie letniej kanikuły jeszcze raz coś lekkiego. Od września obiecuję lekturę poważniejszą.

Iwona Kienzler „Zabójcy, wampirzyce, nierządnice. Zbrodnie i afery II RP”

Wydawnictwo Lira Publishing Sp. z o.o., Warszawa 2020

Sympatyczna Pani Iwona postanowiła dokładnie spenetrować kryminalne rewiry społeczności II RP, przypominając kolejne zbrodnie i afery, którymi ekscytowała się przedwojenna opinia publiczna. Mam przyjemność omówić tu już drugą jej książkę na ten temat, pierwsza nosiła tytuł Kasiarze, doliniarze i zwykłe rzezimieszki. Przestępczy półświatek II RP. Jak wynika z brzmienia tytułu tej drugiej, dziś prezentowanej, poświęcona jest ona głównie (choć nie jedynie) występkom osób płci pięknej. Autorka z dystansem i zawoalowanym humorem przedstawia następujące sprawy, z reguły mające epilog sądowy.

§  Wielkie nieporozumienie na tle materialnym. Tak to jest, gdy biedny udaje bogatego, a biedna – bogatą. Bankrutujący przedsiębiorca występuje w roli łowcy posagu i dociera do damy pochodzenia arystokratycznego, łudząc się otrzymaniem posagu ratującego jego biznes. Początkowo nie ma pojęcia, iż ów ród arystokratyczny (książęcy) dawno już zubożał i jest mocno zadłużony, a w małżeństwie księżnej z nim widzi ratunek finansowy dla siebie.

§  Współczesne media co pewien czas informują nas o lekarzu ginekologu molestującym seksualnie swoje pacjentki. Podobną „aferą” ekscytowała się też przedwojenna opinia publiczna, z pewnym tylko, zdecydowanie odmiennym zastrzeżeniem: owym molestującym pacjentki ginekologiem była pani doktor – lesbijka.

§  45-letnia krakowska burdelmama była aż tak atrakcyjna fizycznie, że gimnazjaliści, korzystający nie tylko z jej przybytku, ale również z jej osobistych usług, dosłownie się w niej zakochiwali. Oczywiście za deprawację nieletnich odpowiedziała przed sądem, który skazał ją na … (informacja o wyroku na str. 217).

§  W rozdziale pt. „Szkielet w piwnicy” przeczytamy o zbrodniach rodzinnych, m.in. o zabójstwie brata przez siostrę (na tle ekonomicznym), córki przez matkę (na tle emocjonalnym), a także o okrutnej Helenie i równie nieczułej jej matce, które tylko przyglądały się, gdy ich mąż i zarazem zięć usiłował popełnić samobójstwo - najpierw wypijając flakonik z trucizną, a następnie łykając gwoździe i okruchy stłuczonego lustra.

§  Podradomska biedna Cyganka, psychicznie chora i znajdująca się w skrajnym ubóstwie, zamordowała w grudniu 1923 r. czwórkę swoich małych dzieci, wieszając je na drzewie, po czym sama zgłosiła się na policję. Sprawa ta zyskała wielki rozgłos, a fotografia powieszonych dzieci była publikowana w prasie. Po wielu latach owo zdjęcie (dokładnie to samo) zostało wykorzystane w charakterze … dowodu zbrodni UPA.

§  O sprawie Rity Gorgonowej też nam p. Kienzler przypomniała. Wszyscy chyba wiedzą, o kogo i o co chodzi, więc nie streszczę tego rozdziału.

§  Natomiast męskimi bohaterami książki są marszałek Józef Piłsudski, poznańscy pedofile oraz dwaj wileńscy maturzyści AD 1925. Marszałka obciąża „zaginięcie” generała Zagórskiego (na pewno) oraz śmierć w 1928 r. wartownika belwederskiego, zastrzelonego w niewyjaśnionych okolicznościach – tu autorka powątpiewa w winę Marszałka, ja zresztą też. Poznańscy pedofile wywodzili się z tamtejszej śmietanki towarzyskiej, z wyżyn społecznych, co dodatkowo rozpalało emocje obywateli Wielkopolski i nie tylko. Wileńscy maturzyści mający problem z komisją egzaminacyjną postanowili go rozwiązać przynosząc na egzamin maturalny takie „pomoce naukowe”, jak rewolwery i granaty, robiąc z nich użytek.

A o szczegółach tych wszystkich „wiekopomnych wydarzeń” proszę sobie przeczytać samemu (samej).

 

sobota, 21 sierpnia 2021

„Kasiarze, doliniarze i zwykłe rzezimieszki. Przestępczy półświatek II RP”. Autorka: Iwona Kienzler

 

Trwa lato. Pozostajemy przy literaturze urlopowej, wciągającej i łatwo przyswajalnej nawet po trzecim piwie. Czwartego jednak, zwłaszcza rodzaju beer strong, bym nie doradzał. Do urwania się filmu to wprawdzie jeszcze daleko, ale wątek (czytelniczy) mógłby się już zatracić.

Iwona Kienzler „Kasiarze, doliniarze i zwykłe rzezimieszki. Przestępczy półświatek II RP”

Wydawnictwo Lira Publishing Sp. z o.o., Warszawa 2019

Pani Iwona, korzystając z innych, bardziej obszernych i specjalistycznych publikacji, jak również z prasy okresu międzywojennego (źródeł skrupulatnie wskazywanych w przypisach i w bibliografii), przypomina nam mało znane, ciemne oblicze społeczeństwa II Rzeczypospolitej. Czytamy o przestępczej działalności przeróżnych wyrzutków społecznych płci obojga, choć oczywiście z przewagą płci brzydkiej. Od prymitywnych bandziorów-morderców po wysublimowanych oszustów, nieraz nawet wzbudzających pewną sympatię. Tak, tak – nie przejęzyczyłem się. Bo jak tu nie spoglądać z uśmiechem i pobłażaniem na warszawskich cwaniaków, którzy przybyszom spoza stolicy potrafili sprzedać kolumnę Zygmunta, fragment podwarszawskiej linii kolejowej, wydzierżawić tramwaj, a nawet wynająć pewnemu Francuzowi halę warszawskiego Dworca Głównego na cele imprezy tanecznej. Rozbawienie wzbudza również wielka łatwowierność i bezmyślność niektórych pań – ofiar oszustów matrymonialnych. Poza tym jednak czytelnikowi raczej nie jest do śmiechu. Niekiedy jest mu wręcz blisko do zaciśnięcia pięści i zgrzytnięcia zębami – zwłaszcza gdy autorka przedstawia opryszków niebrzydzących się tzw. mokrą robotą, mordujących spokojnych obywateli i funkcjonariuszy państwowych. No a takiego „Hipka Wariata” to ja bym osobiście utłukł. Ten psychopatyczny bandzior (wspomniany w podwórkowej piosence „Dziś panna Andzia ma wychodne”), nie dość że wyspecjalizowany w napadach rabunkowych, to jeszcze miał jakąś paranoiczną obsesję na punkcie kotów – w życiu zamordował kilkaset tych, niezwykle przecież sympatycznych, zwierzątek. W chwili, gdy to piszę, po moim mieszkaniu hasa przemiły kotek Kubuś. Lektura rozdziału 5 pt. „Tata Tasiemka i Doktor Łokietek – władcy warszawskiego półświatka” każe nam sobie przypomnieć powieść pt. „Król” autorstwa Szczepana Twardocha, już wcześniej omówioną na blogu. Tata Tasiemka i Doktor Łokietek to powieściowi Kum Kaplica i dr inż. Janusz Radziwiłek. Rozdział ten autorka oparła o informacje zaczerpnięte z książki Jerzego Rawicza pt. „Doktor Łokietek i Tata Tasiemka. Dzieje gangu”, wydanej w 1968 r. (podobno wznowionej kilka lat temu). Z kolei pisząc o przemytnikach autorka przy okazji wskazuje niektóre nonsensy polskiej przedwojennej polityki gospodarczej, faworyzującej monopole. Przykładowo – ochrona monopolu zapałczanego powodowała, że każdy nierozważny nabywca zwykłej zapalniczki do papierosów musiał w urzędzie uiścić opłatę stemplową i ostemplować tam własną zapalniczkę. Czegoś podobnego to przecież nawet w PRL nie zdołano wykoncypować. Choć nie przeczę – iście księżycowa gospodarka epoki PRL też obfitowała w mnóstwo bezsensownych regulacji, że chociażby wspomnę sprzedaż alkoholu dopiero po godzinie 13. Ów rozdział poświęcony kontrabandzie (ostatni w książce) autorka kończy przypomnieniem postaci pisarza Sergiusza Piaseckiego, mającego w niezwykle bogatym życiorysie m.in. etap działalności przemytniczej – na płonącej granicy polsko-radzieckiej. Gorąco zachęcam do sięgnięcia po książki przez niego napisane, jak też po jego dwie biografie: 1) autorstwa Ryszarda Demela pt. „Sergiusz Piasecki (1901-1964). Życie i twórczość” oraz 2) autorstwa Krzysztofa Polechońskiego pt. „Żywot człowieka uzbrojonego. Biografia, twórczość i legenda literacka Sergiusza Piaseckiego”. W katalogach bloga proszę ich jednak nie szukać, przeczytałem je bowiem (wszystkie!) w czasach zanim namówiono mnie do opisywania lektur w Internecie.

Reasumując, polecam Państwu tę ciekawą, sensacyjną oraz historycznie poznawczą książkę p. Iwony Kienzler. Dowiemy się, na jakie rozboje, kradzieże, oszustwa (drobne i poważne) bywali narażeni nasi dziadkowie/pradziadkowie i dlaczego bali się wychodzić po zmroku z domu czy samotnie jeździć pociągiem. A także jakie więzy „rodzinne” (zwracam uwagę na cudzysłów) połączyły Sergiusza Piaseckiego z Czesławem Miłoszem. Przyznaję, że mimo dogłębnej znajomości twórczości i biografii Sergiusza Piaseckiego (tak mi się dotąd przynajmniej wydawało), o owym ich „powinowactwie” nie miałem bladego pojęcia. Za to teraz już się domyślam, skąd się wzięła u Sergiusza taka nagonka na Czesława w tuż powojennej twórczości tego pierwszego. Pani Iwono, dziękuję!

PS. Na str. 257 w wierszu 12 od góry wyrazy „Związku Armii Zbrojnej” proszę poprawić na wyrazy „Związku Walki Zbrojnej” (prawidłową nazwę organizacji będącej poprzedniczką Armii Krajowej).

 

poniedziałek, 9 sierpnia 2021

„Polscy szpiedzy 2”. Autor: Sławomir Koper

 

W sierpniu br. nadal kontynuujemy czytelnictwo urlopowo-wakacyjne, łatwe w odbiorze, możliwe choćby w hamaku lub na plaży (tam jednak koniecznie w okularach przeciwsłonecznych). Dziś zakończenie krótkiego cyklu (w lipcu były 3 pozycje) omawiania lektur o służbach specjalnych, choć zapewne tematyka ta jeszcze nieraz zagości na blogu. Osoby szczególnie nią zainteresowane mogą coś dla siebie odszukać w katalogu tematycznym nr 5.

Sławomir Koper „Polscy szpiedzy 2”

Wydawca Bellona, Warszawa 2020

Jest to druga książka z serii „Polscy szpiedzy”. Pierwszą, którą wspólnie napisali panowie Sławomir Koper i Arek Biedrzycki, już wcześniej omówiłem na blogu. W tej drugiej autor (teraz tylko jeden) przybliża nam działalność historycznych szpiegów w układzie chronologicznym, poczynając od Jana Henryka Żychonia (1898 lub 1902 – 1944), a kończąc na Tomaszu Turowskim (ur. 1948). Pomiędzy ich biografiami znajdują się rozdziały poświęcone Klementynie Mańkowskiej, Kazimierzowi Leskiemu, Andre Robineau, Władysławowi Mrozowi, braciom Janoszom, Jerzemu Pawłowskiemu, Leszkowi Chróstowi i Jerzemu Sumińskiemu. Ponadto w epilogu autor wspomina zbiegłego na Zachód oficera Departamentu I MSW PRL, ppłk. Michała Goleniewskiego, który tam wyobraził sobie, iż jest cudownie ocalałym synem ostatniego cara Rosji, Mikołaja II Romanowa. Powyższe eseje są dość krótkie (po ok. 25 stron) i żaden z nich tematu na pewno nie wyczerpuje. Autor postarał się jednak zawrzeć w nich najważniejsze i najciekawsze elementy życiorysów swoich bohaterów, tak zawodowych (szpiegowskich), jak i rodzinno-osobistych. Sprawy niewyjaśnione lub choćby tylko budzące wątpliwości autor również sygnalizuje. Pisząc tę książkę korzystał z innych, obszerniejszych publikacji oraz z dokumentacji IPN. Poznajemy (wyrywkowo) tajniki działań przedwojennego polskiego wywiadu na odcinku niemieckim, potem zostajemy wraz z nim przeniesieni w czas wojny, po wojnie widzimy nieudolne usiłowania szpiegowskie emisariusza z Francji i jego przegrany pojedynek z UB, następnie towarzyszymy polskim ważnym uciekinierom na Zachód, którzy wybrali wolność. Czytamy też o słynnym szabliście, o aferze „Żelazo” zmontowanej w Departamencie I MSW PRL, a także o niejawnym funkcjonariuszu tegoż departamentu, ulokowanym na odcinku watykańskim. Sławomir Koper wskazuje również okoliczności zgonów bohaterów swoich esejów, także tych, którym nie dane było umrzeć śmiercią naturalną.

Czuję się zmuszony do osobistej refleksji. Dn. 20 czerwca 2019 r. omówiłem na tym blogu książkę Agnieszki Kublik i Wojciecha Czuchnowskiego pt. „Kret w Watykanie. Prawda Turowskiego”. Sławomir Koper też ją przywołuje w bibliografii. Przy okazji jednak, korzystając z dokumentacji IPN, koryguje niektóre fakty przedstawione w tamtej publikacji, jak również sugeruje istnienie niewyjaśnionych, nadal skrywanych urzędową tajemnicą, elementów działalności Tomasza Turowskiego. A zatem po przeczytaniu rozdziału 10 pt. „Szpieg w Watykanie – Tomasz Turowski” znacznie zrewidowałem moje spojrzenie na postać owego byłego agenta – wciąż żyjącego, autora poczytnych (podobno) książek sensacyjnych.

Reasumując, polecam tę dość pasjonującą lekturę esejów p. Sławomira Kopera, wciągającą czytelnika w już historyczne, choć niektóre nie tak dawne działania służb specjalnych.

PS. Osobom, które napotkają podczas lektury wzmianki o ważnej konspiracyjnej organizacji Muszkieterowie (choć jej nazwa własna to Muszkieterzy) i chciałyby dokładniej poznać jej dzieje, polecam już omówione na blogu książki autorstwa Jacka Wilamowskiego i Andrzeja Zasiecznego pt. „Rozkaz: Zabić Witkowskiego! Tajemnice organizacji wywiadowczej Muszkieterowie 1939-1942” oraz Jerzego Rostkowskiego pt. „Świat Muszkieterów. Zapomnij albo zgiń”. Opisy tych lektur są do odszukania poprzez katalogi naszej czytelni.