czwartek, 27 października 2016

„Janczarzy Berlinga. 1. Armia Wojska Polskiego 1943-1945”. Autor: Tadeusz A. Kisielewski

I znów o froncie wschodnim II wojny światowej. Ale tym razem o jego polskim rozdziale.

Tadeusz A. Kisielewski „Janczarzy Berlinga. 1. Armia Wojska Polskiego 1943-1945”.
Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2014.

Jest to interesująca monografia (ale z licznymi, ciekawymi komentarzami i refleksjami historycznymi, wykraczającymi poza tematykę tytułową) dziejów tej polskiej formacji wojskowej, która walczyła z Niemcami u boku i pod zwierzchnictwem armii ZSRR.
Autor szczegółowo przedstawia genezę jej powstania, kreśli sylwetkę generała Zygmunta Berlinga - karierowicza, ale bynajmniej nie komunisty. Otoczonego, a z czasem osaczonego przez niedorżniętych przez Stalina nielicznych przedwojennych KPP-owców, skupionych w Centralnym Biurze Komunistów Polski i wokół Wandy Wasilewskiej. Autor wszystkich skrupulatnie wymienia oraz opisuje ich losy, często wiodące od niewolniczej pracy w sowieckim łagrze do ministerialnych karier w PRL.

Faktycznymi bohaterami książki są jednak zwykli żołnierze, którzy najczęściej tylko dlatego trafili do wojska dowodzonego przez podpułkownika WP (w 1943 r.) Zygmunta Berlinga, ponieważ nie zdążyli, albo im nie pozwolono dotrzeć do armii generała Władysława Andersa. Tadeusz A. Kisielewski przedstawia cały szlak bojowy 1. Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, 1. Polskiego Korpusu i wreszcie 1. Armii Wojska Polskiego. Opisuje wszystkie ważniejsze bitwy, odrzucając tło propagandowe towarzyszące im przez większość epoki PRL (tj. do lat 80-tych ub. wieku, gdy już prawda o bitwie pod Lenino zaczynała pojawiać się także w oficjalnych publikacjach). Nie unika przy tym kwestii dotychczas najchętniej przemilczanych przez historyków - przypadków dezercji na stronę niemiecką oraz molestowania seksualnego żołnierek - platerówek przez przełożonych.

Ponadto autor wymienia wszystkie jednostki wojskowe tworzące opisywaną formację, ich stany liczebne, poniesione straty w bojach - co już książce nadaje charakter także naukowy (potwierdzają to również staranne cytaty i przypisy).

Reasumując, jest to książka „jak znalazł” dla miłośników historii pragnących pogłębić wiedzę nt. żołnierzy w polskich mundurach ale z niekonstytucyjnymi orzełkami na czapkach, którzy w 1944 r. przyszli do Polski ze wschodu - skąd się wzięli, kto nimi dowodził, jak walczyli, oraz jakie były ich powojenne losy. Wiedzę bez przekłamań i przemilczeń, jakże często towarzyszących temu tematowi w publikacjach mających charakter propagandowy (w przeszłości i obecnie).