poniedziałek, 7 listopada 2016

„Jakie piękne samobójstwo (...)". Autor: Rafał Ziemkiewicz

Teraz, dla odmiany, nieco o współczesnej publicystyce historycznej.

Rafał A. Ziemkiewicz „Jakie piękne samobójstwo. Narracje o wojnie, szaleństwie i cynizmie”.
Wydawnictwo „Fabryka Słów”, Lublin 2014.

Współczesny esej historyczny ukazujący bezsens polityki polskiej w 1939 r., a także i później, podczas nocy okupacyjnej. Przedstawiający również przyczyny owych bezsensownych zachowań polskich elit w latach 1939-45. Trudno się z autorem nie zgodzić, choć nie podzielam części jego refleksji i dygresji.
Ale w zakresie tytułowym, podstawowym - chylę czoło i przyznaję mu rację. Książka jest jakby powtórzeniem, innym (choć w ogólnych zarysach zgodnym) spojrzeniem na tematykę przedstawioną przez Piotra Zychowicza w „Pakcie Ribbentrop-Beck” i „Obłędzie 44”.

Książkę napisano z pasją, językiem nienaukowym, czyta ją się łatwo - pod warunkiem posiadania przyzwoitego minimum wiedzy z historii Polski i powszechnej. Żeby bowiem zrozumieć sugerowaną wersję alternatywną niektórych wydarzeń, trzeba przede wszystkim znać ich faktyczny przebieg. Poza tym autor czyni sporo dygresji i porównań historycznych, co również wymaga znajomości historii. A z tym ostatnim to w naszym społeczeństwie kiepsko, oj kiepsko. Co o tym myślę, napisałem „raz a dobrze” we wprowadzeniu do bloga (vide 1-szy mój wpis z sierpnia br.).

Niestety, także Panu Rafałowi muszę wytknąć dwa drobne merytoryczne (faktograficzne) potknięcia, jakie zauważyłem w tym ciekawym i poruszającym eseju historycznym.

Str. 101 u dołu, cyt. „(...) propozycję sowieckiego komisarza Cziczerina, oferującego [w rokowaniach ryskich 1920/1921; przyp. K.R.] fantastycznie korzystny przebieg granicy wschodniej, z Grodnem i Kamieńcem Podolskim.”.
Autor pomylił, zdaje się, Grodno z Mińskiem Białoruskim. Grodno przed wojną było polskie i nawet dziś leży niedaleko za granicą Rzeczypospolitej.
Str. 184 i 259; błędną treść uważny czytelnik sam sobie odnajdzie i poprawi. Polska przymusiła Litwę do zawarcia stosunków dyplomatycznych w marcu 1938 r., natomiast zajęcie czeskiej Pragi i litewskiej Kłajpedy przez Niemcy nastąpiło dopiero rok później, w marcu 1939 r. Całkowicie błędny zatem jest wniosek autora, iż owe dwie hitlerowskie aneksje Polska wykorzystała do nacisku na Litwę w celu nawiązania stosunków dyplomatycznych.

Poza tym - nie mam uwag. Choć nie podzielam też kilku refleksji i odniesień (zawartych w książce) do współczesnej sytuacji w Polsce. Ale mniejsza o to. Książka bardzo mi się spodobała.
Ja bym ją jednak inaczej zatytułował. A mianowicie: „Upiłowali gałąź, na której siedzieli”. Tak bowiem widzę politykę zagraniczną ekipy rządzącej Polską w 1939 r. Chyba podobnie jak autor, choć on nazwał to „pięknym samobójstwem”. Ja pozwolę sobie być bardziej cyniczny. „Piękne” samobójstwo popełniają tylko osoby znajdujące się w tragicznej sytuacji bez wyjścia. Pozostali samobójcy są – w mniejszym lub większym stopniu – zwykłymi głupcami.

PS
O powyższych drobnych usterkach w książce poinformowałem (już 2 lata temu, zaraz po jej przeczytaniu) p. Rafała Ziemkiewicza e-mailem. Mam nadzieję, iż spowodował ich usunięcie w ew. późniejszym dodruku.