środa, 16 listopada 2016

„Błędy wojenne polskich dowódców. (...)". Autor: Romuald Romański

I jeszcze jeden "przekrój przez stulecia". Tym razem militarny.

Romuald Romański „Błędy wojenne polskich dowódców. Dziejowe zagadki. Dlaczego przegrywaliśmy wojny, bitwy i kampanie”.
Wydawnictwo Bellona S.A., Warszawa 2013.

Lektura łatwa w odbiorze i bardzo interesująca. W sam raz, aby zarazić miłością do historii. A wszystko to zasługa autora. Nie po raz pierwszy okazuje się, że ważna jest nie tylko treść, ale i forma. Pan Romuald Romański opowiada tytułowe dzieje w sposób gawędziarski i wręcz przykuwający uwagę czytelnika, ma po prostu ten dar Boży. Inni, nawet więksi znawcy historii, tworzą swoje naukowe i popularnonaukowe teksty w sposób nudny, suchy i lakoniczny, a więc odbiorcami z konieczności stają się tylko ich koledzy po fachu oraz nieliczni „niezawodowi” wielcy pasjonaci historii (proszę i mnie zaliczyć do tej drugiej grupy).

Autor omawia nie tylko sam przebieg kilku bardzo ważnych w historii Polski przegranych bitew (wskazując przyczyny porażek), ale też każdorazowo przybliża tło historyczne konkretnej epoki. A zatem osoby, które niegdyś nie uważały na lekcjach historii, mogą teraz nadrobić swoje zaległości.

Mamy więc historyczną korektę „Ogniem i mieczem” Henryka Sienkiewicza - opisy bitew pod Żółtymi Wodami, Korsuniem i Piławcami, oraz uzupełnienie „Potopu” - opis przegranej bitwy ze Szwedami pod Warszawą w 1656 r., już po jej wcześniejszym zdobyciu przez Polaków i po tym, jak pan Zagłoba z małpami wojował.
Dowiadujemy się też, że Insurekcja Kościuszkowska zakończyła się przedwcześnie, ponieważ bitwa pod Maciejowicami wcale nie musiała się odbyć, a Tadeusz Kościuszko był wprawdzie wybitnym inżynierem pola walki, ale strategiem i dowódcą co najwyżej przeciętnym.
Powstanie Listopadowe skończyło się zaś niepowodzeniem z powodu kunktatorstwa i asekuranctwa generałów Chłopickiego i Skrzyneckiego, którzy zaprzepaścili kilka okazji militarnych zwycięstw. Także gen. Ignacy Prądzyński, początkowo równie genialny co niedoceniony strateg, z czasem podupadł na duchu i tylko psuł morale żołnierzy swoim defetyzmem.

Na zakończenie malutka szczypta goryczy. Wydawnictwu Bellona poleciłbym lepszego redaktora odpowiedzialnego za wydanie tej książki. Zauważyłem kilka irytujących błędów tzw. edytorskich, w tym jeden rażący ortograficzny (na str. 141 nazwisko „Sapiecha” zamiast „Sapieha”) oraz jeden faktograficzny (caryca Katarzyna II zmarła w 1796 r., a nie w 1795 r., jak błędnie podano na str. 281). Ta ostatnia pomyłka jest dość istotna, ponieważ w 1795 r. doszło do wykreślenia Polski z mapy politycznej świata w następstwie III rozbioru, którego głównym „reżyserem” była właśnie Katarzyna II.

Ale to zaiste drobiażdżek. Dwa ww. błędy proszę po prostu poprawić długopisem w posiadanym egzemplarzu książki, jako i ja uczyniłem. I dalej o nich już nie myśleć. Książka została naprawdę interesująco i z talentem napisana.