W związku z dzisiejszym
państwowym (federalnym) świętem Independence Day składam moim Amerykańskim
Czytelniczkom i Czytelnikom życzenia Wszystkiego Najlepszego -
spełnienia się Waszych najskrytszych pragnień, marzeń życiowych! Przy okazji
dziękuję Wam również za to, że jesteście liczebnie pierwszą (w gronie
czytelników zagranicznych) grupą osób zainteresowanych tą stroną internetową.
Zbigniew
Lewicki „Historia Stanów Zjednoczonych Ameryki 1607-2024. Od osady do
mocarstwa”
Wydawnictwo
Bellona, Warszawa 2024
Książka
znanego amerykanisty profesora Zbigniewa Lewickiego cieszy się dużym
zainteresowaniem czytelniczym z uwagi na emocjonujący przebieg ubiegłorocznej
kampanii wyborów prezydenckich w USA, a następnie dość niekonwencjonalne
sprawowanie urzędu przez ich zwycięzcę, odważnego zarówno w polityce
wewnętrznej, jak i zagranicznej. Profesor dokonał odpowiedniej kompilacji
tekstów swojej pięciotomowej „Historii cywilizacji amerykańskiej”, skracając ją
do jednej książki pod tytułem jak wyżej. Powstało w ten sposób przystępne
opracowanie popularnonaukowe z zakresu historii USA, wzbogacone o mapki
poglądowe oraz ciekawe fotografie. Cezurą początkową autor uczynił rok 1607,
kiedy to do wybrzeży Wirginii dobiły trzy angielskie statki wyprawy
zorganizowanej przez Virginia Company, spółki akcyjnej utworzonej przez
brytyjskiego monarchę Jakuba I. Wcześniej bowiem (cyt. str. 16):
… w chwili śmierci Elżbiety [tj. królowej Elżbiety I] w 1603 r.
w Ameryce Północnej nie było ani jednego kolonisty angielskiego. Ci,
którzy w liczbie 117 osób przybyli tam w latach 80-tych XVI w.,
gdzieś się następnie „rozpłynęli” w czasie i przestrzeni, ich śladów później
już nie odnaleziono. Natomiast przybysze z roku 1607 założyli osadę
Jamestown, w której po wielu perypetiach udało im się przeżyć. Z czasem
też podjęli bardzo opłacalną uprawę tytoniu w celu eksportu do Anglii. Uprawę
wówczas powszechnie pożądaną, albowiem tytoń, jak wierzono, cytuję za autorem,
str. 17: pomaga na trawienie, podagrę, ból zębów, chroni przed
zakażeniem oparami, leczy zaziębienia i nadmierne pocenie się, syci głód,
ożywia ducha, czyści żołądek, zabija wszy i pchły. Cezurą końcową
książki jest natomiast rok 2024, a konkretnie miesiące poprzedzające
pojedynek wyborczy Kamali Harris i Donalda Trumpa (między wierszami można
wyczytać, iż prof. Lewicki antycypował zwycięstwo tego drugiego). Cały zaś
czasokres 1607-2024 autor przeanalizował pod kątem historii politycznej, nie
pomijając przy tym zagadnień rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego angielskich
kolonii, a następnie już niepodległego państwa. Dzięki profesorowi
Zbigniewowi Lewickiemu wkraczamy w interesujące tematy (wymieniam
najważniejsze).
Ø Osadnictwo
w Ameryce Płn., imigracja dobrowolna i wymuszona; tę drugą,
oprócz przywożenia czarnych niewolników, stanowiła forma tzw. przypisanych
służących, tj. osób (nieraz porywanych w portach europejskich), które
po przybyciu do Ameryki musiały przymusowo odpracować koszty podróży.
Ø Powstanie i ukształtowanie
się trzynastu kolonii brytyjskich, sposób zarządzania nimi oraz oblicze
gospodarcze każdej z nich.
Ø Konflikt z Koroną.
Ogłoszenie Deklaracji Niepodległości w lipcu 1776 r. (stąd coroczne
święto Independence Day 4 lipca). Przebieg wojny o niepodległość
1776-1783.
Ø Prace nad konstytucją
Stanów Zjednoczonych Ameryki. Zatwierdzenie tekstu we wrześniu 1787 r.,
późniejsze jej sukcesywne ratyfikowanie przez poszczególne stany. Zasady
organizacyjne tworzenia kolejnych stanów.
Ø Wielki rozwój
terytorialny USA w wyniku zwycięskich wojen i umów międzypaństwowych,
w tym transakcji handlowych. Rozwój terytorialny do roku 1853 najlepiej
obrazuje mapka poglądowa na str. 117 (nie ma na niej jeszcze Alaski, zakupionej
od Rosji w 1867 r.). Proszę zerknąć na zachodnią granicę 13 stanów
w 1783 r., zaznaczoną czarną przerywaną linią, zaraz potem na białe
pole oznaczające całe terytorium nowopowstałego państwa w tymże roku 1783.
Następnie proponuję popatrzeć na olbrzymi obszar rozciągający się od niego hen
na zachód, aż do Pacyfiku, przyłączony do USA w ciągu następnych 70 lat.
Nadmieniam, iż autor dokładnie omawia przyczyny i sposoby dokonania
wszystkich kolejnych nabytków terytorialnych – drogą zbrojną, handlową
i dyplomatyczną. Ich kontynentalny rozmiar aż dech w piersi zapiera. W Euroazji
obszarowo porównywalny tylko z kilkuwiekową ekspansją Moskwy/Rosji/ZSRR na
wschód oraz na zachód i południe.
Ø Wojna secesyjna
1861-1865, geneza i przebieg. Liczba ofiar śmiertelnych (cyt. str. 152):
co najmniej 650 tys. Amerykanów z ogólnej liczby 13 mln
białych mężczyzn wykazanych w spisie ludności z 1860 r. Dla
porównania: straty żołnierskie USA w pierwszej wojnie światowej wyniosły 109 tys.
(str. 199-201), a w drugiej wojnie światowej 406 tys. poległych
(str. 248).
Nie
powinno zatem dziwić, iż wojna domowa dotąd tkwi wielkim cierniem
w pamięci historycznej Amerykanów, większym nawet niż ich udział w obu
wojnach światowych XX wieku.
Ø Sukcesywne rugowanie
ludności indiańskiej z przejmowanych terenów. Próby rozwiązywania tych problemów
na drodze legislacyjnej. Opór, krwawe walki, ofiary po obu stronach.
Ø Rasizm w USA, jego
rozmiar i przejawy w poszczególnych stanach. Ideologia niewygasła
nawet po dwóch kadencjach prezydenckich Baracka Obamy. Formą oporu
i sprzeciwu są powtarzające się niepokoje, demonstracje i zamieszki
społeczne.
Ø Udział Stanów
Zjednoczonych w dwóch wojnach światowych, przyczyny i przebieg
uczestnictwa w każdej z nich.
Ø Zimna wojna, chwilami
na krawędzi gorącej. Nuklearne supermocarstwo. Wyścig zbrojeń z ZSRR
(głównie).
Ø Działania armii
amerykańskiej za granicą po 1945 r.: Korea, Wietnam, Serbia, Irak,
Afganistan. W dniu dzisiejszym dodajemy Iran.
Ø Rozwój
społeczno-ekonomiczny USA w okresach międzywojennym i powojennym.
Industrializacja, powstanie światowej potęgi gospodarczej.
Ø Mentalność przedstawicieli
poszczególnych grup społeczności amerykańskiej. Przekrojowo: od skrajnego
konserwatyzmu światopoglądowo-obyczajowego, wręcz religianctwa (różnych wyznań),
aż po libertarianizm i lewacki progresywizm. Pomiędzy tymi ekstremami
multum cywilizacyjnej normalności i ekonomicznej racjonalności.
Powyższe
zagadnienia (jak również wiele innych) prof. Zbigniew Lewicki omawia chronologicznie
w układzie kolejnych prezydentur – wymieniając wszystkich prezydentów Stanów
Zjednoczonych Ameryki, zwięźle przedstawiając ich cechy osobowościowe, drogę do
władzy oraz sposób sprawowania urzędu.
PS.
Na str. 326 w wierszu 10 od dołu datę „20 stycznia
1980 r.” należy poprawić na „20 stycznia 1981 r.”, co wyraźnie
wynika z kontekstu.