Dziś
przypada 81. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. Osoby
zainteresowane książkami o nim proszę, aby zajrzały do katalogu
tematycznego 2. Znajdą tam kilka pozycji poświęconych powstaniu,
w tym opracowanie naukowe autorstwa historyka zachodnioniemieckiego
von Krannhalsa, w przeszłości członka NSDAP i oficera
Wehrmachtu. Poniżej natomiast wkraczamy już w inną tematykę.
Robert
Spałek „Na licencji Moskwy. Wokół Gomułki, Bermana i innych (1943-1970)”
Instytut
Pamięci Narodowej, Warszawa 2020
Doskonała
książka dla czytelników zainteresowanych historią PRL. Pan dr Robert
Spałek ukazuje tę historię przez pryzmat osób, które ją tworzyły. Opisuje ich
działalność, wyznawane poglądy polityczne i ideologiczne, charaktery,
życia prywatnego nie pomijając. Opracowanie składa się z dziewięciu
rozdziałów (ostatni stanowi resume). Na początku otrzymujemy wykład o Centralnym
Biurze Komunistów Polskich. Twór ten, istniejący od stycznia do września 1944 r.,
miał za zadanie wyłonić nowe kierownictwo (Biuro Polityczne) Polskiej Partii
Robotniczej, składające się zarówno z peperowców przebywających podczas
okupacji w kraju, jak i starych komunistów - byłych członków KPP,
którzy większość czasu wojny spędzili w Związku Radzieckim. Autor ciekawie
charakteryzuje sylwetki jednych i drugich, opisuje ich wzajemne niesnaski,
podejrzenia oraz spory ideologiczne. Odrębnie przedstawia sytuację kadrową zaistniałą
w wojsku dowodzonym przez gen. Zygmunta Berlinga, łącznie z omówieniem
naiwnych ambicji tegoż. Opisuje kulisy powstania Manifestu PKWN, prezentuje
jego bezpośrednich redaktorów oraz pośredni acz decydujący wpływ Stalina na
treść aktu.
Następny
rozdział autor w całości poświęca konfliktom wewnątrz kierownictwa PPR w latach
wojny. Przypomina interesujące fakty, zapewne znane tylko miłośnikom historii.
I jako jeden z nich nie mogę się zgodzić z komentarzem autora
dotyczącym okoliczności zabójstwa Marcelego Nowotko w listopadzie 1942 r.
Po pierwsze, gdyby Bolesław Mołojec rzeczywiście zaplanował zabicie swojego
partyjnego szefa, to – będąc fachowcem, organizatorem w dziedzinie konspiracji
– zapewne wymyśliłby lepszy modus operandi niż zastrzelenie go przez
nieznanych sprawców w swojej obecności, czego wobec pozostałych członków
kierownictwa PPR nie zataił. Gdyby maczał w tym palce, na pewno postarałby
się o odsunięcie podejrzeń od siebie. Po drugie wreszcie, nawet gdyby
faktycznie Bolesław Mołojec stał za zabójstwem Marcelego Nowotko, to przecież obaj
bracia Bolesław i Zygmunt Mołojcowie byli tak zżytymi rodzinnie oraz bliskimi
współpracownikami po linii politycznej i wywiadowczo-wojskowej, że za absurdalną
uważam opinię o możliwości zmanipulowania Zygmunta, rzekomo nieświadomego
intencji brata i tożsamości ofiary.
Kolejne
rozdziały książki odnoszą się już do instalacji i utrwalenia władzy
ludowej w latach 1944-1948, następnie - w latach 1948-1956 -
serwilizmu zewnętrznego (wobec ZSRR) i zamordyzmu wewnętrznego względem
społeczeństwa (współtowarzyszy z PZPR uznanych za potencjalnie
niepokornych, nie pomijając), wreszcie czasokresu lat 1956-1970 drugich
rządów Władysława Gomułki. Autor trochę wychodzi poza cezurę roku 1970
informując o emeryckich losach swych tytułowych dwóch (anty)bohaterów. Interesujące
są też wątki tematyczne dotyczące cech ich osobowości, nieraz o charakterze
dość komicznym, gdy odnoszą się do Władysława Gomułki. Przez całe opracowanie
przebija prawda i realizm, jakby wg tytułu poprzednio tu omówionej książki
prof. Andrzeja Werblana (nb. niejednokrotnie przywoływanego przez
autora). Dr Robert Spałek, absolutnie nie będąc sympatykiem peerelowskiego
ancien regime, prezentuje osobę i dokonania (oraz niedokonania!)
Władysława Gomułki niezwykle obiektywnie, zauważając również ich dodatnie
strony. Pisząc unika tzw. prezentyzmu, tj. oceny możliwości działań
przeszłych ze współczesnego punktu odniesienia. Stwierdza, że aż do 1970 r.
nasza granica zachodnia nie była w świecie powszechnie uznawana, a formalne
jej wtedy potwierdzenie przez NRF (RFN) zostało z rezerwą przyjęte
przez … NRD i ZSRR. Międzypaństwową umowę PRL z RFN w tej
sprawie autor słusznie więc uznaje za największy sukces dyplomatyczny ekipy Gomułki.
Zauważa również, iż tzw. odwilż październikowa 1956 r. bynajmniej nie
musiała w PRL nastąpić. Tylko Gomułce należy zawdzięczać, że do władzy nie
doszli wówczas zamordyści - rodzimi poststaliniści, jak to miało miejsce w pozostałych
„demoludach” za wyjątkiem Jugosławii.
Reasumując,
polecam Państwu tę niezwykle interesującą książkę traktującą o powstaniu i pierwszych
26-ciu latach istnienia Polski Ludowej, ze szczególnym uwzględnieniem działalności
i charakterów jej krajowych „demiurgów”. Przy okazji: osoby pragnące
jeszcze bardziej pogłębić wiedzę nt. mechanizmów rządów w okresie do 1956 r.
zachęcam do lektury wcześniejszego opracowania naukowego dr. Roberta
Spałka pt. Komuniści przeciwko
komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie partii
komunistycznej w Polsce w latach 1948-1956, które już miałem zaszczyt omówić na tym
blogu (dostęp poprzez katalog autorski alfabetyczny lub katalog tematyczny 3).
PS. Zrecenzowana tu dziś książka została bardzo
starannie wydana, błędów tzw. edytorskich w niej nie zauważyłem. Stwierdziłem
za to „przejęzyczenie się” autora – w posiadanym przeze mnie egzemplarzu na
str. 507. W środku tej strony w sformułowaniu (cyt.): Po
drugie, Bierut i Minc, jako etniczni polscy Żydzi (…) należy
towarzysza Bieruta zastąpić towarzyszem Bermanem, co zresztą jasno wynika z kontekstu,
z dalszej treści akapitu. Bolesław Bierut Żydem nie był.