Andrzej
Chwalba „Polska krwawi, Polska walczy. Jak żyło się pod okupacją 1939-1945”
Wydawnictwo
Literackie Sp. z o.o., Kraków 2024
Za
tydzień będziemy obchodzić 80-tą rocznicę zakończenia drugiej wojny światowej
w Europie. Wojna oraz jej polityczne następstwa tak przeorały Polskę, że w 1945 r.
już mało co przypominała to państwo sprzed 1 września 1939 r.
Profesor Andrzej Chwalba chronologicznie i tematycznie opisał trwający prawie
6 lat kataklizm pustoszący nasz kraj. Pustoszący materialnie,
demograficznie oraz duchowo. Czytelnik otrzymuje w miarę zwięzłe vademecum
tego, co się w Polsce w latach wojny działo. Napisałem „w miarę
zwięzłe”, ponieważ na 541 stronach autor zmieścił następujące tematy, z których
większość doczekała się już odrębnych, niekiedy bardziej obszernych opracowań.
Ø Wojna obronna w 1939 r.
– militarny przebieg oraz polityczne i terytorialne następstwa. Zachowanie
i nieraz tragiczne losy ludności cywilnej podczas działań zbrojnych.
Ø Rozbiór II Rzeczypospolitej
- podział państwa na pięć okupowanych obszarów: Ziem Zachodnich (tj. terenów
inkorporowanych do III Rzeszy), Generalnego Gubernatorstwa, terenów przyłączonych
do ZSRR, Litwy i Słowacji. Autor charakteryzuje politykę każdego okupanta,
małej marionetkowej Słowacji nie wyłączając.
Ø Sytuacja w latach
1939-1941 na ziemiach wschodnich włączonych w skład Związku Radzieckiego.
Przemiany administracyjne i ekonomiczne, terror wobec ludności polskiej
(głównie, chociaż nie tylko polskiej). Morderstwa przedstawicieli elit,
oficerów wojska i funkcjonariuszy służb mundurowych. Zsyłki do łagrów oraz
wywózki (przymusowe przesiedlenia) na odległe tereny ZSRR. Nieudana konspiracja
niepodległościowa. Także okresowe złagodzenie kursu antypolskiego,
faworyzowanie wybranych polskich literatów i naukowców.
Ø Totalne rugowanie
polskości na ziemiach przyłączonych do Niemiec. Terror, masowe wypędzenia,
sytuacyjne przymuszanie pozostałej ludności do podpisywania Volkslisty.
Polacy w Wehrmachcie: 350 tys. – 450 tys. żołnierzy wg naukowych
szacunków (str. 182).
Ø Obraz okupacji
niemieckiej w Generalnym Gubernatorstwie. W tym najdłuższym rozdziale
książki autor charakteryzuje administrację i gospodarkę GG, antypolską
politykę okupanta, egzekucje ludności cywilnej, obozy koncentracyjne, przymusowe
wywózki na roboty do Niemiec, Holokaust. Opisuje także powołanie, struktury oraz
działalność organów polskiej konspiracji wojskowej i cywilnej. Odrębnie
odnosi się do powstania warszawskiego – prezentuje przyczyny wybuchu, przebieg oraz
okoliczności i następstwa kapitulacji. Przedstawia bardzo zróżnicowaną
sytuację życiową czterech narodowości zamieszkujących GG: Niemców,
Ukraińców, Żydów i Polaków (kolejność wg podrozdziałów książki). Oprócz
administracyjno-instytucjonalnego otrzymujemy też obraz codziennego,
powszechnego bytowania mieszkańców GG, wszystkich trudności i problemów,
z którymi musieli się nieustannie borykać.
Ø Dekompozycja podziemia niepodległościowego
po upadku powstania warszawskiego. Postępująca wśród ludności cywilnej utrata
zaufania do rządu emigracyjnego i jego stopniowo likwidowanych krajowych
agend. Ale także nieufność i opór wobec marionetkowej administracji państwowej
organizowanej pod ochronnym parasolem ZSRR. Płonne nadzieje związane z udziałem
Stanisława Mikołajczyka i PSL w Tymczasowym Rządzie Jedności
Narodowej, powstałym latem 1945 r.
Poruszając
powyższe tematy autor nie unika spraw dla nas bardzo drażliwych, m.in. incydentalnego
uczestnictwa Polaków w masakrach ludności żydowskiej latem 1941 r.
(str. 140 i 141), późniejszego tzw. szmalcownictwa (str. 302
i 303), często spotykanego donosicielstwa i denuncjacji, a także
rodzimego pospolitego bandytyzmu (str. 448 i 449). Reasumując, gorąco
polecam tę książkę przedstawiającą obraz Polski i Polaków podczas wojny.
Mogą po nią sięgnąć także osoby już obeznane z dziejami tamtych lat. Odnowią
i usystematyzują swoją wiedzę historyczną, jak również zapoznają się
z nieznanymi dotąd szczegółami. Ale na zakończenie, aby nikt nie pomyślał,
iż się tu bezczelnie podlizuję autorowi, pozwolę sobie wytknąć mu dwa błędy formalne.
Na str. 427 (oraz w indeksie nazwisk na str. 536) zmienił imię
naszej brytyjsko-polskiej agentki Krystyny Skarbek, nie wiedzieć czemu nazywając
ją Ireną. Poza tym pan profesor powinien wiedzieć, że ostatni przedwojenny
marszałek Polski to jednak formalnie Śmigły-Rydz, a nie Rydz-Śmigły. Oficjalnie
w latach 30-tych ub. wieku przestawił człony swego nazwiska i tak
odtąd wszelkie państwowe dokumenty podpisywał. Tak zresztą też go bardzo urzędowo
przedstawił premier Felicjan Sławoj Składkowski w słynnym, bulwersującym okólniku
z 1936 r.