I jeszcze nt.
historii bardzo odległej w czasie.
Marek Kazimierz
Barański „Historia Polski średniowiecznej”.
Wydawnictwo Zysk
i S-ka, Poznań 2012.
Bardzo
przystępny w odbiorze wykład historii politycznej Polski - od zarania naszych
dziejów w IX w. aż do śmierci króla Kazimierza Jagiellończyka, młodszego syna
Władysława Jagiełły, w 1492 r.
No właśnie – czy
od zarania naszych dziejów w IX wieku? Zachęcam do sięgnięcia po książkę
Waldemara Łysiaka, kilka dni temu tu omówioną.
Marek
Kazimierz Barański po kolei analizuje i ocenia rządy królów i książąt polskich,
zarówno w aspekcie ich polityki wewnętrznej, jak też w kontekście sytuacji
międzynarodowej. Charakteryzuje trwający ponad 100 lat okres tzw. rozdrobnienia
dzielnicowego (od śmierci Bolesława Krzywoustego do koronacji Władysława
Łokietka). Akcentuje, że chociaż Polska nie była w tym czasie samodzielnym
podmiotem na mapie Europy, to jednak nie były to lata stracone, gdyż przyniosły
ziemiom polskim znaczny rozwój społeczno-gospodarczy, spowodowany głównie
wprowadzaniem na powszechną skalę prawa niemieckiego.
Wykład
chwilami przechodzi w przyjemną profesorską gawędę - autor opowiada, jak np.
książę Leszek Biały (wnuk Bolesława Krzywoustego) odmówił papieżowi, gdy ów
wezwał go do wzięcia udziału w wyprawie krzyżowej do Ziemi Świętej. Książę
Leszek Biały w liście do papieża umotywował swój sprzeciw okolicznością, iż tam
przecież nie warzą piwa, a on bez piwa żyć nie potrafi. Papież zrozumiał argument
i niejako w zamian zaproponował Leszkowi Białemu krucjatę do kraju Prusów. Wtedy
książę odparł, że zamiast wyprawy zbrojnej zorganizuje targi kupców na terenach
pogranicznych, i że taka intensywna działalność handlowa na styku z krajem
chrześcijańskim powinna skłonić Prusów do odchodzenia od pogaństwa.
Ciekawa
jest również wzmianka nt. osobowości pasowanych rycerzy średniowiecznych, toczących
między sobą ciężkie boje. Wzięty do niewoli dawał słowo rycerskie, że zapłaci
okup (w wynegocjowanej kwocie), po czym … był puszczany wolno. I dalej to już on
musiał się starać, aby nie tylko potrzebną kwotę okupu zebrać, ale również żeby
ją dostarczyć temu, co go wcześniej w walce zwyciężył i pojmał. Gdyż inaczej
złamałby swoje słowo rycerskie. Jakież to niedzisiejsze! A szkoda, wielka
szkoda!
Opisując
rządy trzech pierwszych Jagiellonów (Władysława Jagiełły, Władysława
Warneńczyka i Kazimierza Jagiellończyka) autor przybliża nam genezę związku
Polski z Litwą. Wskazuje korzyści obu państw z unii, ale i też niełatwe jej
początki.
Marek
Kazimierz Barański - stateczny uniwersytecki profesor - nie odnosi się do informacji
innych historyków, powątpiewających w biologiczne ojcostwo Władysława Jagiełły.
Przemilcza tę kwestię, być może ze względu na podręcznikowo-akademicki charakter
publikacji. Ale piszący niniejszą recenzję, nieco oczytany w temacie, stwierdza,
że coś mogło być na rzeczy. Czy rzeczywiście po śmierci zwycięzcy pod
Grunwaldem rządzili nami „genetyczni” Jagiellonowie?