Dziś
mija 80. rocznica wybuchu powstania warszawskiego. W tym
miesiącu zaproponuję Państwu trzy dobre książki o nim, wszystkie napisane
przez autorów zagranicznych. Dwie – przez osoby pochodzące z państw będących
podczas wojny sojusznikami Polski, ponadto rodzinnie z naszym krajem
związanymi. Trzecia została napisana przez Niemca, żołnierza Wehrmachtu,
członka NSDAP. Natomiast czwarta książka w tym miesiącu omawiana dotyczyć
będzie już nie powstania, lecz sytuacji politycznej prowadzącej do wybuchu
wojny (też mamy tego rocznicę – 85.) Takie cztery artykuliki zaplanowałem, mam
już je napisane. Jeśli mnie szlag albo Putin nie trafi, to je tu w sierpniu
zamieszczę. No to start! Zaczynamy od Normana Daviesa.
Norman
Davies „Powstanie ’44”
Wydawnictwo
Znak, Kraków 2004
Książka
ta, nabyta ok. 20 lat temu, długo spoczywała nieprzeczytana na półce biblioteki
domowej. Zawsze bowiem jakaś inna, zazwyczaj mniej znana tematyka pociągała mnie
bardziej, więc powstanie warszawskie musiało poczekać. Nie znaczy to
oczywiście, iż nie doceniam jego wielkiego znaczenia w naszej historii.
Dużo na ów temat już wcześniej przeczytałem w polskich i zagranicznych
publikacjach o drugiej wojnie światowej. Od dawna miałem też za sobą
lekturę dwóch dość obszernych monografii powstania warszawskiego: autorstwa
Jerzego Kirchmayera i Jana Ciechanowskiego. Siedem lat temu na tym blogu
opisałem „Dziewięć spojrzeń na Powstanie Warszawskie
(w latach 1969-2014)”, autorstwa Zbigniewa Sebastiana Siemaszko (proszę
zerknąć do katalogu autorskiego alfabetycznego lub katalogu tematycznego 2).
Teraz, zobligowany nadchodzącą okrągłą 80-tą rocznicą, zdjąłem książkę Normana
Daviesa z półki i w ciągu około trzech tygodni z przyjemnością
ją przeczytałem (959 stron). Odległą datą wydania mojego egzemplarza
proszę się nie przejmować – jest też kolejne nowe, z bieżącego roku, co niedawno
sprawdziłem na stronie www jednej z księgarń internetowych. Przy
okazji zauważyłem tam też wznowienie (w 2014 r.) książki o powstaniu
autorstwa Jana Ciechanowskiego, której pierwsze krajowe, jeszcze peerelowskie
wydanie, ukazało się w 1984 r.
Ad
rem. Autor zaadresował książkę głównie do czytelnika anglojęzycznego, mającego
– poza wąskim gronem zawodowych historyków – niewielką (lub żadną) wiedzę o tragicznych
i bolesnych dla nas wydarzeniach 1944 r. Z uwagi na szczegółowe
meritum oraz imponującą objętość, opracowanie dalece wykracza poza format
wykładu w zakresie podstawowym. Samemu powstaniu warszawskiemu, jego przyczynom
i przebiegowi, poświęcone jest tylko ok. 1/3 książki (część
środkowa). Przeczytamy o okolicznościach wydania decyzji ws. rozpoczęcia
powstania, o zaciekłych walkach, niemieckich zbrodniach, gehennie ludności
cywilnej, oraz prawie całkowitej materialnej destrukcji stolicy. O niewystarczającej
(z przyczyn obiektywnych) pomocy logistycznej brytyjskiej
i amerykańskiej. O spóźnionej i również mizernej (ale z wyrachowania)
pomocy radzieckiej.
Wcześniej
autor przybliżył czytelnikowi wybrane wydarzenia drugiej wojny światowej w podziale
na dwa okresy: do oraz po napaści Niemiec na ZSRR (22.06.1941). Scharakteryzował
też sytuację zaistniałą pod dwiema okupacjami (niemiecką i radziecką) terenów
II Rzeczypospolitej. Do Polski Norman Davies odnosi się przez cały czas z wielką
sympatią, nasze państwo określając dumnym mianem Pierwszego Sojusznika. Z kolei
okres popowstaniowy autor przeanalizował odrębnie dla - oddzielonych ważnymi
wydarzeniami historycznymi - przedziałów czasowych lat 1944-1945, 1945-1956,
1956-1990 i 1990-2000, przy czym każdorazowo jest to analiza dość
szczegółowa. Owa trzecia część książki odnosi się głównie do powojennej
historii Polski oraz losów żołnierzy Armii Krajowej, w tym zbrodniczych represji
wobec nich w okresie stalinowskim. Notabene nie tylko wobec nich – Norman
Davies także opisuje, jak polski stalinizm „pożerał” również partyjnych komunistów
i sympatyków ustroju, uznanych jednak za potencjalnie niewystarczająco
wiernych. Autor przedstawia również ewoluującą w ciągu 56 lat tzw.
politykę historyczną (polską krajową i emigracyjną, oraz zagraniczną), a także
echa powstania warszawskiego w literaturze i sztuce, zwłaszcza
filmowej. Obszernie przytacza też przykłady manipulowania opinią publiczną po
obu stronach żelaznej kurtyny. Postępującą ewolucję oficjalnych poglądów gen. Wojciecha
Jaruzelskiego Norman Davies datuje od 1972 r., gdy ten, jeszcze jako
„tylko” minister obrony narodowej (cyt., str. 772) podjął istotną
decyzję w sprawie symbolicznego grobu generała Fieldorfa. Wzniesiono
imponujący nagrobek, na którym wypisano prawdziwe daty urodzin i zgonu,
rangę i funkcje „Nila” – w tym także „Szef Kedywu KG AK” –
oraz dwie dalsze informacje: zmarł śmiercią tragiczną, zrehabilitowany
pośmiertnie. Dwa ostatnie wyrazy tylko pośrednio rozszyfrowywały tragiczne
okoliczności śmierci gen. Emila Fieldorfa, na owe czasy (pierwsze lata
epoki Gierkowskiej) było to jednak i tak dużo. Całkowite rozszyfrowanie i uszczegółowienie
takiej informacji było wtedy możliwe na podstawie audycji Radia Wolna Europa,
chociaż po 1970 r. prawdę o tym oględnie podawano również w niskonakładowych,
specjalistycznych publikacjach historycznych PRL (o których jednak mało
kto wiedział, a poza tym podobne książki były sprzedawane „spod lady”).
Generalnie,
dziś proponowana książka Normana Daviesa zawiera – oprócz interesująco
przedstawionego rysu historycznego – opisy zmagań dyplomatycznych i walk
zbrojnych, z dużą przewagą tych pierwszych. Gościmy w gabinetach
Churchilla, Roosevelta, Stalina i Mikołajczyka. Zaglądamy do wschodniopruskiego
bunkra Hitlera. Sprawa polska, w tym warszawska 1944, okazała się tu być
tylko wypadkową ich poczynań. Autor postarał się to wszystko opisać dokładnie i obiektywnie,
przywołując wiele indywidualnych wspomnień oraz dokumentów urzędowych, niekiedy
też polemizując z innymi historykami. Ważne źródła wskazał i przytoczył
w książce in extenso. Ich wykazy znajdują się na końcowych stronach
(Spis „kapsułek” oraz Spis dodatków). Dokumenty te należy uznać
za niezmiernie interesujące – możemy np. zapoznać się z całą treścią
„Układu o zaprzestaniu działań wojennych w Warszawie” z dn. 2.10.1944
r., jak też z zeznaniami gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka” złożonymi
przed funkcjonariuszami NKWD w Moskwie w 1945 r. W książce natknąłem
się również na dotychczas mi nieznaną ciekawostkę historyczną. Otóż niemiecki pacyfikator
powstania warszawskiego Erich von dem Bach-Zelewski, wyższy dowódca SS i policji,
dowodzący oddziałami SS w Warszawie, występujący w procesie
norymberskim (1946) w roli nieformalnego świadka koronnego, na sali
sądowej miał niepostrzeżenie wręczyć Hermannowi Göringowi kapsułkę
z trucizną, dzięki czemu ów popełnił w celi samobójstwo, unikając
upokarzającej egzekucji na szubienicy. Autor jednakże zastrzegł, że w zachodniej
historiografii brak jest szerszego uznania tej wersji dostarczenia trucizny Göringowi.
Reasumując,
gorąco polecam monografię powstania warszawskiego autorstwa Normana Daviesa,
przedstawioną na tle udziału Polski w II wojnie światowej. Książka
została napisana (i przetłumaczona) z dużym polotem redakcyjnym,
czyta się ją z wielkim zainteresowaniem. Nie rozczarują się nią polscy czytelnicy
mający już spory zasób wiedzy o tytułowym Powstaniu ’44 – ci bowiem z zainteresowaniem
poznają punkt widzenia historyka brytyjskiego, prezentowany na anglojęzycznym
rynku wydawniczym. Natomiast osoby mniej wiedzące o powstaniu warszawskim,
a także słabiej znające historię Polski lat 1939-1956 (z racji np. młodego
wieku lub innych zainteresowań), po uważnym przeczytaniu książki od razu wejdą
na dużo wyższy stopień wyedukowania w tym zakresie.
PS.1.
Postać autora dziś zaprezentowanej tu książki jest miłośnikom historii na ogół
dość dobrze znana, zarówno pod względem twórczości, jak i życia
prywatnego. Natomiast osobom, którym jego nazwisko zaledwie „obiło się
o uszy”, proponuję zajrzenie np. do Wikipedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Norman_Davies
PS.2.
Powyżej wspomniany Erich von dem Bach-Zelewski jest jednym z kilku głównych
anty-bohaterów książki, autor przytacza też garść informacji dotyczącej jego
biografii. Dosyć ciekawej dla polskiego czytelnika, zwłaszcza gdy zwrócimy
uwagę na polskie korzenie (zarówno po kądzieli, jak i po mieczu!) owego
zbrodniarza. Pragnących dowiedzieć się o nim jeszcze więcej pozwolę sobie
odesłać do Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Erich_von_dem_Bach-Zelewski