poniedziałek, 1 kwietnia 2024

„Niewinna Inka”. Autorka: Monika Sławecka

 

Monika Sławecka „Niewinna Inka”

Wydawca Prószyński Media Sp. z o.o., Warszawa 2024

W inny dzień niż pierwszego kwietnia nie poważyłbym się zaproponować Państwu tej lektury. Absolutnie bowiem nie pasuje do ambitnego formatu blogu.

Autorka już na wstępie zastrzega (cyt.): „Wszelkie podobieństwo do prawdziwych zdarzeń i osób jest przypadkowe”. Trochę jednak przesadza z cywilnoprawną asekuracją. Tytułowa bohaterka była bowiem autentycznym, ważnym elementem modus operandi zamordowania w 2001 r. byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Ona oraz fikcyjna sławna dziennikarka telewizyjna są przemiennie narratorkami opowieści na poły paradokumentalnej, na poły zaś całkowicie wyssanej z palca, stanowiącej treść książki. Jej akcja toczy się w 2003 r. Inka w więzieniu oczekuje na apelacyjne rozpatrzenie swojej sprawy przez sąd drugiej instancji. Słynna Anna Poniatowska podpisała ze znanym wydawnictwem umowę na napisanie książki „wywiadu-rzeki”. Inka wyraziła zgodę na szereg spotkań i dłuższych rozmów (w więzieniu) z tą panią redaktor. Opowiada jej o sobie, o swoim życiu, szczegółów intymnych nie zatajając. O przeszłości, ale także i o teraźniejszości, m.in. opisując drastyczne realia egzystencji osadzonych w pudle kobiet. Anna też ma swoje osobiste problemy, związane z niewiernym mężem. W końcu obie panie się w sobie wzajemnie zakochują, i to bynajmniej nie platonicznie. Anna pomaga Ince uciec, we Włoszech przeżywają krótki i namiętny romans. Ale wkrótce się też w sensacyjnych okolicznościach rozstają. I o tym jest to proponowane w prima Aprilis czytadło. Przeczytać dla pikantnej rozrywki można. Choć niekoniecznie.