wtorek, 9 lipca 2019

„Feldmarszałek Paskiewicz. Historia kariery idealnej”. Autor: Dmitrij W. Mitiurin


Dmitrij W. Mitiurin „Feldmarszałek Paskiewicz. Historia kariery idealnej”
Wydawca EKBIN Studio PR, Warszawa 2017

Dla miłośników literatury historycznej jest to rarytas. Rosyjski autor napisał – w formie ciekawego eseju historycznego – biografię Iwana Paskiewicza (1782-1856), który nie zapisał się dobrze w historii Polski, choć później bywali u nas carscy wielkorządcy znacznie gorsi od niego. Paskiewicz, stojąc na czele wojsk rosyjskich, stłumił powstanie listopadowe, a następnie przez prawie 25 lat rządził z ramienia cara Królestwem Polskim piastując stanowisko namiestnika i nosząc tytuł księcia warszawskiego. Dbał o interes imperialny Rosji nie dopuszczając, aby go osłabiła jakaś kolejna polska irredenta. W tym celu starał się współpracować (z różnym skutkiem) także z administracją austriacką i pruską.
Nie tylko Polacy, również Węgrzy znienawidzili Paskiewicza. Stojąc na czele rosyjskiego korpusu interwencyjnego w 1849 r. stłumił ich antyaustriackie powstanie.
O tym wszystkim autor bardzo interesująco pisze, kreśląc swoim rosyjskim piórem fragmenty historii Polski (głównie) i Węgier (trochę). Oczywiście nie zapomina też o szerszym tle, przybliżając czytelnikowi historię Europy pierwszej połowy XIX wieku, z uwzględnieniem ówczesnych rewolucji, walk narodowowyzwoleńczych i pierwszego okresu wojny krymskiej (ta ostatnia to już akurat początek drugiej polowy wieku). Poznajemy m.in. rosyjską wersję historii powstania listopadowego i późniejszych rządów Paskiewicza w Królestwie.

O tym, o czym powyżej wspomniałem, przeczytamy jednak dopiero w drugiej połowie książki. W pierwszej autor opisuje wcześniejsze lata życia Iwana Paskiewicza, zanim jeszcze trafił on do naszego kraju. Sięga też do genealogii rodu (od XVII  stulecia) późniejszego feldmarszałka. Polski czytelnik może (i powinien) odnieść wrażenie, że gdyby historia potoczyła się inaczej, to Iwan byłby Janem i pilnowałby interesów nie Rosji lecz Rzeczypospolitej. Jego praprzodek Fiedor Czałyj pochodził wszak z Ukrainy i służył w wojsku Chmielnickiego, należąc do tzw. starszyzny kozackiej.
Z pewną sympatią śledzimy powolne wybijanie się rodu Paskiewiczów, ich wzbogacanie się i sięganie po urzędy, co bez posiadania arystokratycznego pochodzenia nie było w carskiej Rosji łatwe. Poznajemy przebieg długiej kariery wojskowej Iwana Paskiewicza, ukoronowanej (jeszcze zanim trafił do Polski) zwycięstwami na Kaukazie.
To jego miał na myśli Adam Mickiewicz, pisząc w „Reducie Ordona”:
Posłany wódz kaukaski z siłami pół świata,
Wierny, czynny i sprawny – jak knut w ręku kata.

Jak na wstępie nadmieniłem, książka w obszernych fragmentach zawiera odniesienia do historii Polski. Rosyjski historyk wyraża się o nas nawet z pewną sympatią, podkreślając jednocześnie dwie podstawowe przyczyny niedopuszczenia do niepodległości kongresowego Królestwa Polskiego. Pierwszą był oczywiście solidaryzm zaborców (wszak polskimi ziemiami władały też Austria i Prusy), a drugą przyczyną – być może nawet ważniejszą – głębokie przywiązanie Polaków do tzw. Ziem Zabranych (autor nie używa tej nazwy, pisze o Kresach), czyli tych ziem zaboru rosyjskiego, które nie weszły w skład Królestwa. Dla Rosjan było oczywiste, że wolna Polska w sprzyjających okolicznościach politycznych upomniałaby się i o te tereny (co zresztą nastąpiło w latach 1919-1921). Cytując fragmenty korespondencji pomiędzy carem Mikołajem I  a jego ulubieńcem Paskiewiczem, Dmitrij Mitiurin przedstawia carskie „rozterki” odnośnie Polski. Dowiadujemy się, iż car całkiem serio myślał o „przehandlowaniu” całości bądź części ziem Królestwa w zamian za należącą do Austrii, ale przecież ruskojęzyczną Galicję (autor zapewne miał na myśli Galicję Wschodnią). Nie doszło do tego tylko wskutek braku zgody cesarza austriackiego.

Mitiurin postarał się więc o obiektywizm i w znacznej mierze mu się to udało (choć z polonocentrycznego punku widzenia można by mu to i owo wytknąć). Bardzo dobrze, że ta książka się u nas ukazała. Warto znać ogląd historii Polski przez niepolskich publicystów, zwłaszcza pochodzących z państw sąsiednich, z którymi Polska na przestrzeni wieków bywała na wojennej ścieżce.

Jest jednak pewne małe „ale”. Potencjalnego czytelnika zachęci do lektury też bardzo „bogate” wydanie książki. Doskonały papier, kolorowe ilustracje, itp. To się na pewno spodoba. Niewiele książek w Państwa (i mojej) bibliotekach domowych, poza wydawnictwami o charakterze encyklopedycznym i albumowym, posiada taką szatę graficzną. Choć nie jest to przecież żaden hit wydawniczy cieszący się wielkim popytem i znikający szybko z półek księgarskich.
Na 4 stronie książki można przeczytać (cyt.) „Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego”. To by tłumaczyło ów wydawniczy „full wypas”. No dobrze, ale czy naprawdę należało wydatkować środki budżetowe na wydanie biografii akurat Iwana Paskiewicza? Czy nie było innych zagranicznych pozycji wydawniczych, w tym także rosyjskich? Dmitrij Mitiurin wszak pisze o swoim bohaterze (zarazem polskim antybohaterze) z dużą sympatią. Uważam, że ta publikacja na naszym rynku księgarskim równie dobrze mogła się ukazać w tańszej wersji wydawniczej. A autor „Reduty Ordona” zapewne przewrócił się w grobie.

I na zakończenie jeszcze mała errata (merytoryczna; parę drobnych i nieistotnych tzw. literówek pomijam). 
  • Na str. 119, w wierszu 10 od dołu, rok 1891 proszę poprawić na rok 1819. 
  • Na str. 349 (w środku strony, obok górnego lewego brzegu fotografii) wyrazy „Aleksander I” należy poprawić na „Mikołaj I”.