Dmitrij W. Mitiurin
„Feldmarszałek Paskiewicz. Historia kariery idealnej”
Wydawca EKBIN
Studio PR, Warszawa 2017
Dla
miłośników literatury historycznej jest to rarytas. Rosyjski autor napisał –
w formie ciekawego eseju historycznego – biografię Iwana Paskiewicza
(1782-1856), który nie zapisał się dobrze w historii Polski, choć później
bywali u nas carscy wielkorządcy znacznie gorsi od niego. Paskiewicz, stojąc
na czele wojsk rosyjskich, stłumił powstanie listopadowe, a następnie
przez prawie 25 lat rządził z ramienia cara Królestwem Polskim piastując
stanowisko namiestnika i nosząc tytuł księcia warszawskiego. Dbał o interes
imperialny Rosji nie dopuszczając, aby go osłabiła jakaś kolejna polska
irredenta. W tym celu starał się współpracować (z różnym skutkiem)
także z administracją austriacką i pruską.
Nie
tylko Polacy, również Węgrzy znienawidzili Paskiewicza. Stojąc na czele
rosyjskiego korpusu interwencyjnego w 1849 r. stłumił ich
antyaustriackie powstanie.
O tym
wszystkim autor bardzo interesująco pisze, kreśląc swoim rosyjskim piórem
fragmenty historii Polski (głównie) i Węgier (trochę). Oczywiście nie
zapomina też o szerszym tle, przybliżając czytelnikowi historię Europy
pierwszej połowy XIX wieku, z uwzględnieniem ówczesnych rewolucji, walk
narodowowyzwoleńczych i pierwszego okresu wojny krymskiej (ta ostatnia to już akurat początek drugiej
polowy wieku). Poznajemy m.in. rosyjską wersję historii powstania
listopadowego i późniejszych rządów Paskiewicza w Królestwie.
O tym,
o czym powyżej wspomniałem, przeczytamy jednak dopiero w drugiej
połowie książki. W pierwszej autor opisuje wcześniejsze lata życia Iwana
Paskiewicza, zanim jeszcze trafił on do naszego kraju. Sięga też do genealogii rodu
(od XVII stulecia) późniejszego feldmarszałka. Polski czytelnik może (i powinien)
odnieść wrażenie, że gdyby historia potoczyła się inaczej, to Iwan byłby Janem
i pilnowałby interesów nie Rosji lecz Rzeczypospolitej. Jego praprzodek Fiedor
Czałyj pochodził wszak z Ukrainy i służył w wojsku Chmielnickiego,
należąc do tzw. starszyzny kozackiej.
Z pewną
sympatią śledzimy powolne wybijanie się rodu Paskiewiczów, ich wzbogacanie się
i sięganie po urzędy, co bez posiadania arystokratycznego pochodzenia nie
było w carskiej Rosji łatwe. Poznajemy przebieg długiej kariery wojskowej Iwana
Paskiewicza, ukoronowanej (jeszcze zanim trafił do Polski) zwycięstwami na
Kaukazie.
To jego miał na
myśli Adam Mickiewicz, pisząc w „Reducie Ordona”:
Posłany
wódz kaukaski z siłami pół świata,
Wierny,
czynny i sprawny – jak knut w ręku kata.
Jak
na wstępie nadmieniłem, książka w obszernych fragmentach zawiera
odniesienia do historii Polski. Rosyjski historyk wyraża się o nas nawet z pewną
sympatią, podkreślając jednocześnie dwie podstawowe przyczyny niedopuszczenia
do niepodległości kongresowego Królestwa Polskiego. Pierwszą był oczywiście
solidaryzm zaborców (wszak polskimi ziemiami władały też Austria i Prusy),
a drugą przyczyną – być może nawet ważniejszą – głębokie przywiązanie
Polaków do tzw. Ziem Zabranych (autor
nie używa tej nazwy, pisze o Kresach), czyli tych ziem zaboru
rosyjskiego, które nie weszły w skład Królestwa. Dla Rosjan było
oczywiste, że wolna Polska w sprzyjających okolicznościach politycznych upomniałaby
się i o te tereny (co zresztą
nastąpiło w latach 1919-1921). Cytując fragmenty korespondencji
pomiędzy carem Mikołajem I a jego
ulubieńcem Paskiewiczem, Dmitrij Mitiurin przedstawia carskie „rozterki”
odnośnie Polski. Dowiadujemy się, iż car całkiem serio myślał o „przehandlowaniu”
całości bądź części ziem Królestwa w zamian za należącą do Austrii, ale
przecież ruskojęzyczną Galicję (autor
zapewne miał na myśli Galicję Wschodnią). Nie doszło do tego tylko wskutek
braku zgody cesarza austriackiego.
Mitiurin
postarał się więc o obiektywizm i w znacznej mierze mu się to udało
(choć z polonocentrycznego punku widzenia można by mu to i owo
wytknąć). Bardzo dobrze, że ta książka się u nas ukazała. Warto znać ogląd
historii Polski przez niepolskich publicystów, zwłaszcza pochodzących z państw
sąsiednich, z którymi Polska na przestrzeni wieków bywała na wojennej
ścieżce.
Jest
jednak pewne małe „ale”. Potencjalnego
czytelnika zachęci do lektury też bardzo „bogate” wydanie książki. Doskonały
papier, kolorowe ilustracje, itp. To się na pewno spodoba. Niewiele książek w Państwa
(i mojej) bibliotekach domowych, poza wydawnictwami o charakterze encyklopedycznym
i albumowym, posiada taką szatę graficzną. Choć nie jest to przecież żaden
hit wydawniczy cieszący się wielkim popytem i znikający szybko z półek
księgarskich.
Na
4 stronie książki można przeczytać (cyt.) „Dofinansowano ze środków Ministra
Kultury i Dziedzictwa Narodowego”. To by tłumaczyło ów wydawniczy „full
wypas”. No dobrze, ale czy naprawdę należało wydatkować środki budżetowe na
wydanie biografii akurat Iwana Paskiewicza? Czy nie było innych zagranicznych pozycji
wydawniczych, w tym także rosyjskich? Dmitrij Mitiurin wszak pisze
o swoim bohaterze (zarazem polskim antybohaterze) z dużą sympatią. Uważam,
że ta publikacja na naszym rynku księgarskim równie dobrze mogła się ukazać w tańszej
wersji wydawniczej. A autor „Reduty Ordona” zapewne przewrócił się
w grobie.
I na
zakończenie jeszcze mała errata (merytoryczna;
parę drobnych i nieistotnych tzw. literówek pomijam).
- Na str. 119, w wierszu 10 od dołu, rok 1891 proszę poprawić na rok 1819.
- Na str. 349 (w środku strony, obok górnego lewego brzegu fotografii) wyrazy „Aleksander I” należy poprawić na „Mikołaj I”.