niedziela, 20 stycznia 2019

„Krwawa Luna i inni. Prokuratorzy i śledczy systemu stalinowskiego w Polsce”. Autorka: Iwona Kienzler


Iwona Kienzler „Krwawa Luna i inni. Prokuratorzy i śledczy systemu stalinowskiego w Polsce”
Wydawca Bellona Spółka Akcyjna, Warszawa 2016

Otrzymujemy pięć bardzo ciekawych esejów historycznych – biografii stalinowskich zbrodniarzy: Julii Brystiger (tytułowej krwawej Luny), Stefana Michnika, Heleny Wolińskiej, Józefa Różańskiego i Juliana Polana-Haraschina. Autorka poprzedziła je obszernym rozdziałem pt. „Represyjność prawa i sądownictwa w powojennej Polsce”, dając rys historyczny epoki, w której „bohaterowie” książki odnosili „zasługi” na polu wdrażania i utrwalania władzy ludowej. Znawcy powojennych dziejów Polski oczywiście mogą ten rozdział pominąć, ale dla innych czytelników (takich, którzy tylko piąte przez dziesiąte, albo jeszcze mniej) jest to lektura bardzo zalecana. Poznają warunki, w jakich owi „bohaterowie” działali i czuli się jak ryba w wodzie.

Pierwsza czwórka tych postaci to wręcz klasyczna żydokomuna. Proszę jednak owego pejoratywnego określenia nie odbierać, broń Boże, jako przejaw mojego antysemityzmu. Znaczenie oraz pochodzenie terminu "żydokomuna” szczegółowo i przystępnie wyjaśnił prof. Paweł Śpiewak w ciekawej pracy już tu omówionej (można sprawdzić w katalogu naszej czytelni). Piąty, Julian Polan-Haraschin, był etnicznym Polakiem, chociaż niektórzy nadgorliwcy i jemu przypisują (niesłusznie) pochodzenie żydowskie. Autorka przedstawia go też jako klasycznego hochsztaplera, postać – gdyby nie jego zbrodnie sądowe – wręcz komediową.
Cała piątka legitymowała się wykształceniem uniwersyteckim, a troje z nich nawet stopniami naukowymi doktora.
Do więzienia (po odwilży październikowej 1956 r.) na ładnych kilka latek trafiło tylko dwóch naszych „bohaterów”. Troje tego wtedy uniknęło, a dwoje z nich później, na fali antysemickich czystek marca 1968 r., wyjechało za granicę. Późniejsze starania władz III RP o ich ekstradycję zakończyły się niepowodzeniem. Jednej pani (pardon: towarzyszce) w ogóle się upiekło – polski wymiar sprawiedliwości już nie zdążył się nią zainteresować. Podobno się też na starość nawróciła i ochrzciła, ale autorka tego nie potwierdza.

Oprócz dokładnie opisanej powojennej działalności stricte zawodowej (czytaj: na ogół zbrodniczej), p. Iwona Kienzler przedstawia pełne życiorysy tych pięciorga, łącznie ze wskazaniem pochodzenia i zawodu ich rodziców. Opisuje lata młodości i ich aktywność w czasie II wojny światowej. Stara się wyjaśnić, co popchnęło te osoby w ramiona komunizmu – stalinizmu, oraz co było katalizatorem ich późniejszego zbrodniczego zachowania nie tylko zza biurka (niektórzy osobiście uczestniczyli w fizycznym torturowaniu przesłuchiwanych).
Walorem książki są też obszerne dygresje dotyczące losów innych postaci historycznych opisywanej epoki, w tym m.in. prymasa Stefana Wyszyńskiego, gen. Emila Fieldorfa i Bolesława Piaseckiego.

Reasumując, gorąco Państwa do lektury zachęcam.

Na zakończenie jednak muszę już tradycyjne nieco pogrymasić.
-    Na str. 106 w wierszu 16 od góry czytamy, iż Brystigerowa (cyt.) „w grudniu 1945 r. wzięła udział w I zjeździe PZPR”. Jest to oczywista nieścisłość, PZPR powstała dopiero w 1948 r.
-    Podobny tzw. błąd oczywisty zauważamy na str. 190 w wierszu 9 od dołu. Armia Ludowa powstała w 1944 r., nie mogła więc wchłonąć Gwardii Ludowej w roku 1943.
-    Na str. 223 (w końcu rozdziału) autorka wymienia Stanisława Kociołka jako represjonowanego (wraz z Władysławem Gomułką i Marianem Spychalskim) w czasach stalinowskich. Nie wydaje mi się, aby St. Kociołek (1933-2015) był wtedy aresztowany – i to jako przedstawiciel (cyt.) „odchylenia prawicowo-nacjonalistycznego w łonie kierownictwa PZPR”, jako jeden z (cyt.) „wielu znaczących działaczy”. Był na to po prostu zbyt młody. Nastolatka trudno stawiać w jednym szeregu z takimi starymi wyjadaczami partyjnymi, jakimi już wówczas byli Gomułka i Spychalski. Na wszelki wypadek upewniłem się zaglądając do skorowidza nazwisk w monografii naukowej autorstwa Roberta Spałka pt. „Komuniści przeciwko komunistom (…)” - już omówionej na blogu, proszę zerknąć do katalogu naszej czytelni. Autor nie wymienia Stanisława Kociołka.

PS
Osoby zainteresowane tematyką instalacji w powojennej Polsce niechcianego ustroju, w tym komunistycznych zbrodni i in. represji w latach 1944-1956, pozwolę sobie odesłać do lektury powyżej wymienionej książki Roberta Spałka, jak również dotychczas omówionych na tym blogu (można wyszukać w katalogu):
-    „Bicia nie trzeba było ich uczyć. Proces Humera i oficerów śledczych Urzędu Bezpieczeństwa”, autor: Piotr Lipiński.
-    „Miecz i tarcza komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944-1990”, autor: Ryszard Terlecki.
-    „Prześniona rewolucja. Ćwiczenie z logiki historycznej”, autor: Andrzej Leder.
-    „Roman Zambrowski 1909-1977. Studium z dziejów elity komunistycznej w Polsce”, autor: Mirosław Szumiło.
-    „Siedmiu wspaniałych. Poczet pierwszych sekretarzy KC PZPR”, autor: Jerzy Eisler.
-    „Syn czerwonego księcia”, autor: Antoni Zambrowski.
-    „Zwycięstwo prowokacji”, autor: Józef Mackiewicz.
To bardzo, bardzo szerokie spectrum biografii i poglądów politycznych autorów – od Andrzeja Ledera do Józefa Mackiewicza. Nieprawdaż? Chyba wpędzam w kłopoty tych czytelników blogu, którzy chcieliby mi przypisać jakieś ściśle określone poglądy. Panie i Panowie – nie dacie rady przypiąć mi żadnej łatki. Moje zainteresowania historyczne i  poglądy polityczne są bowiem uniwersalne.
A następny wpis na blogu będzie dotyczył wspomnień snutych przez córkę Jakuba Bermana.