środa, 8 maja 2024

„Wojna Stalina. Nowa historia II wojny światowej”. Autor: Sean McMeekin

 

Dokładnie 79 lat temu w Europie umilkły strzały II wojny światowej. Z tej okazji dziś proponuję bardzo dobrą lekturę tzw. okolicznościową.

Sean McMeekin „Wojna Stalina. Nowa historia II wojny światowej”

Wydawnictwo Znak HORYZONT, Kraków 2024

Drugie zdanie tytułu książki (dodane przez polskiego wydawcę, w angielskojęzycznym oryginale nie figuruje) nieco myli. Amerykański autor we wstępie (na str. 16) informuje, że jego opracowanie nie stanowi kompleksowej historii II wojny światowej. Stworzył je przede wszystkim jako przeciwieństwo „hitlerocentrycznych” publikacji nt. II wojny światowej. Postanowił napisać książkę będącą „stalinocentrycznym” spojrzeniem na tamtą wojnę. Czytamy zatem o dyplomacji i militariach widzianych oczami Józefa Stalina, czyli podporządkowanych ideologicznym oraz imperialnym interesom ZSRR, tak jak je radziecki Wódz rozumiał i bezwzględnie realizował. Sean McMeekin nie wyklucza, sam zresztą wskazuje tego liczne dowody, hipotezy niektórych historyków twierdzących, że w 1941 r. Stalin planował wyprzedzający atak na Niemcy. Inni wielcy ówczesnego świata (Roosevelt, Truman, Chamberlain, Churchill, Hitler, Mussolini, Hirohito, Czang Kaj-szek) też są na kartach książki obecni, ale głównie w kontekście korzyści (bezpośrednich lub pośrednich), jakie ich działania albo zaniechania przynosiły Związkowi Radzieckiemu. W tle mamy interesująco przedstawiony przebieg działań zbrojnych na frontach wschodnich drugiej wojny światowej. Użyłem liczby mnogiej, jako że autor opisuje nie tylko wojnę niemiecko-radziecką (choć oczywiście jej poświęca najwięcej uwagi), lecz również agresję ZSRR na Polskę, Finlandię, Rumunię, trzy małe republiki bałtyckie, wreszcie uderzenie latem 1945 r. na niespodziewającą się tego Japonię. Nb. ta ostatnia miała wówczas pełne prawo liczyć na neutralność Związku Radzieckiego, potwierdzoną dwustronnym paktem o nieagresji z kwietnia 1941 r. Ponadto Japonia, mimo że od grudnia 1941 r. pozostawała w stanie wojny z USA, to przepuszczała - ku wściekłości Hitlera - liczne amerykańskie morskie (przez Pacyfik) transporty uzbrojenia i sprzętu do ZSRR. Dla kamuflażu statki amerykańskie przekazano formalnie ZSRR, pływały więc tamtędy pod radziecką banderą, co nie pozwalało ich Japończykom zaatakować, a dla niemieckich U-Bootów było to już za daleko. O zaciętych walkach w Europie zachodniej i południowej oraz w Afryce autor też nie zapomina. Stanowiły odczuwalne odciążenie dla Armii Czerwonej, np. latem 1943 r. zapobiegły jej porażce w wielkiej bitwie pancernej pod Kurskiem.

Od książki trudno jest się oderwać. Amerykański historyk m.in. drobiazgowo prezentuje światową dyplomację czasu wojny. Szczegółowo opisuje przebieg negocjacji niemiecko-radzieckich w 1939 i 1940 roku (w Moskwie i Berlinie) oraz alianckich Wielkiej Trójki w latach 1943-1945 (Teheran, Jałta, Poczdam). Przedstawia postanowienia końcowe odbytych konferencji wraz ze skutkami (zamierzonymi i niezamierzonymi), jakie one przyniosły wielu państwom, w tym Polsce. Informuje również o przebiegu - prowadzonych w międzyczasie - ważnych rozmów dwustronnych, głównie pomiędzy Churchillem i Rooseveltem oraz Churchillem i Stalinem. Wyrywkowo analizuje też tzw. plan Morgenthaua (podpisany przez Roosevelta i Churchilla dn. 15.09.1944 r.), w dłuższej perspektywie mający spowodować destrukcję ekonomiczną i demograficzną pokonanych Niemiec. Pisze także o tajnych rokowaniach w 1943 r. pomiędzy Niemcami a USA (z inicjatywy adm. Canarisa) oraz pomiędzy Niemcami a ZSRR (z inicjatywy Stalina), mogących doprowadzić do zawarcia pokoju separatystycznego. Te pierwsze zostały przerwane na polecenie Roosevelta, a drugie na rozkaz Hitlera (było to jeszcze przed bitwą pod Kurskiem).

Bardzo dużo miejsca Sean McMeekin poświęca pomocy materiałowo-sprzętowej udzielonej Związkowi Radzieckiemu w ramach amerykańskiego programu Lend-Lease. Wskazuje sposoby i trasy jej dostarczania. Obszernie wymienia i wylicza zakres asortymentowy, ukazując wielką przydatność dla ekonomiki wojennej ZSRR. Nie zgadza się z poglądami wielu historyków, nie tylko rosyjskich, relatywizujących i umniejszających znaczenie owej pomocy logistycznej. Podaje konkretne przykłady jej wkładu w zwycięstwa odnoszone przez Armię Czerwoną. W książce obserwujemy też liczne personalia. Autor charakteryzuje osobowości głównych liderów politycznych, bardzo krytycznie odnosząc się także do alianckich: Roosevelta i Churchilla. Sean McMeekin pomija jednak przy tym uzasadniony strach Churchilla przed zawarciem separatystycznego rozejmu i pokoju pomiędzy Niemcami a ZSRR, analogicznie jak to nastąpiło na froncie wschodnim I wojny światowej. Amerykańskiego prezydenta autor obwinia o nadmierną, infantylną ufność oraz uległość negocjacyjną wobec Stalina, jak też o dopuszczenie do panoszenia się i wielkich wpływów agentów radzieckich w USA.

Poloniców, napisanych o nas z dużą sympatią i współczuciem, mamy w książce co niemiara. W przeciwieństwie do większości zachodnich historyków Sean McMeekin kilkakrotnie daje do zrozumienia, że to zwodnicze gwarancje Wielkiej Brytanii dla Polski z końca marca 1939 r. (cyt. str. 632) „zachęcały polskich przywódców do przeciwstawienia się Hitlerowi, wzbudziły w nich bowiem fałszywe przekonanie, że Wielka Brytania i Francja udzielą im czynnej pomocy zbrojnej w wypadku konfliktu z Niemcami”. W ostatnich dniach sierpnia 1939 r. premier Chamberlain wręcz się obawiał, że Polska ugnie się przed żądaniami Hitlera (cyt. str. 99) „pozbawiając tym samym Wielką Brytanię casus belli [powodu lub pretekstu do rozpoczęcia wojny].” Autor przy tym twierdzi (str. 98), iż nawet w tamtych ostatnich dniach sierpnia wybuch wojny nie był nieunikniony. W niektórych „polskich” szczególikach autor jednak czasem się myli, np. informując (str. 528), że Bolesław Bierut okres wojny spędził w Moskwie. Gwoli zachowania obiektywizmu warto też zauważyć, iż Sean McMeekin – słusznie przedstawiając „polską” politykę Stalina jako dążenie do całkowitego podporządkowania naszego państwa wobec ZSRR, przy jednoczesnym znacznym terytorialnym okrojeniu go na wschodzie (zabór około połowy przedwojennego obszaru II Rzeczypospolitej) – to jednak pomija decydującą rolę radzieckiego przywódcy w wytyczeniu naszej powojennej granicy zachodniej, której Churchill i Truman początkowo nie widzieli ani na Nysie Łużyckiej, ani ze Szczecinem i Świnoujściem po polskiej stronie. Reasumując, zachęcam do lektury proponowanej monografii autorstwa Seana McMeekina, będącej może nie nową historią II wojny światowej, jak czytamy w podtytule książki, ale na pewno nowym spojrzeniem na tę historię. Moim zdaniem słusznym i bardzo realistycznym.