Polskie Państwo Podziemne karało zdradę śmiercią. Wyrok niekiedy
obejmował również osobę bliską zdrajcy, mimo że ta osobiście mogła być
niewinna.
Wojciech
Königsberg, Bartłomiej Szyprowski „Zlikwidować! Agenci Gestapo i NKWD
w szeregach polskiego podziemia”
Wydawnictwo
Znak HORYZONT, Kraków 2022
Wbrew
temu, co można by sądzić po jej tytule i liczbie stron, ta obszerna
objętościowo książka to nie monografia, lecz wnikliwe studium siedmiu
przypadków ukaranej zdrady: trzech na rzecz NKWD i czterech na rzecz
Gestapo. Autorzy, jak czytamy na str. 564 (rozdział Tytułem zakończenia),
uważają, iż kolaborantów-konfidentów były setki, być może nawet tysiące. Mając
na względzie dostępność materiałów źródłowych wybrali akurat tych siedmiu odstępców
i przeprowadzili względem nich szczegółowe reportaże biograficzne oraz śledczo-sądowe.
Postać każdego zdrajcy została dokładnie scharakteryzowana. Najpierw poznajemy
ich pochodzenie społeczne oraz przedwojenne życiorysy, poczynając od
dzieciństwa i problemów ze szkolną edukacją, kończąc zaś na etapie kariery
zawodowej w dniu wybuchu wojny. Dowiadujemy się o ich sytuacji
rodzinnej i materialnej. Wyłania się z tego obraz osobowości, wręcz charakterystyka
każdego z nich. Dalej następują już opisy ich losów wojennych, w pewnym
momencie przekierowanych na ścieżkę zdrady – z przyczyn nie zawsze
dokładnie rozpoznanych (autorzy wskazują możliwe hipotezy). Czyny zdrajców
powodowały aresztowanie i śmierć wielu członków podziemia
niepodległościowego oraz duże szkody logistyczne: utratę magazynów uzbrojenia,
dekonspirację lokali, tras przerzutowych i miejsc obozów partyzanckich,
przepadek gotówki etc. W poszukiwaniu
wroga wewnętrznego komórki kontrwywiadowcze ZWZ/AK podejmowały czynności
operacyjne i dochodzeniowo-śledcze, z czasem dochodząc „po nitce do
kłębka”. Sprawy kierowano do Wojskowego Sądu Specjalnego, władnego wydać zaoczny
wyrok śmierci. Egzekucji dokonywali żołnierze podziemia. Autorzy to wszystko dość
dokładnie opisują, bazując na obszernej dokumentacji źródłowej (wskazanej w aneksie,
str. 565-726). Przedstawiają obowiązujące w warunkach
konspiracyjnych uproszczone procedury postępowania dochodzeniowo-śledczego oraz
sądowego.
W tle
mamy obraz dwóch okupacji: radzieckiej 1939-1941 (wschodniej połowy terytorium
II RP) oraz niemieckiej 1939-1945. Poznajemy warunki życia codziennego ludności
pod terrorem okupantów, a także - wycinkowo - organizację i metody
walki ZWZ/AK. Czytamy o wybranych akcjach dywersyjnych i potyczkach
oddziałów partyzanckich. Pod okupacją hitlerowską polski ruch niepodległościowy
był zwalczany głównie przez Gestapo, którego najbardziej inteligentnymi (a przez
to niebezpiecznymi) wysokimi funkcjonariuszami okazali się Alfred Spilker (biogram
na str. 672-676) i Friedrich Wilhelm Paul Fuchs (biogram na
str. 690-692). Preferowali metodę werbowania agentów - „odwracania”
ujętych żołnierzy polskiego podziemia, grając przy tym na nutce konieczności
wspólnej walki z bolszewizmem. Niemcom „nie przeszkadzało” nawet żydowskie
pochodzenie niektórych kolaborantów. Oprócz głównych siedmiu antybohaterów
śledzimy okupacyjne losy wielu innych, rzetelnych uczestników konspiracji i członków
ich rodzin. Autorzy przytaczają faktyczne i fikcyjne nazwiska, a także
zmieniane pseudonimy. Treść uzupełniają liczne fotografie. Fragmenty te należy
czytać uważnie, łatwo się bowiem w tak rozbudowanych personaliach pogubić.
Panowie W. Königsberg i B. Szyprowski nieraz też przy tym polemizują
z innymi autorami literatury przedmiotu. Wydanych i wykonanych
wyroków śmierci jest w książce opisanych więcej niż te na siedmiu
zdrajcach. Służby kontrwywiadowcze prowadziły bowiem również postępowania powiązane,
tzw. odpryskowe. Ich ofiarami padały m.in. atrakcyjne fizycznie (wg fotografii
w książce) żony zdrajców. Wina tych pań nie zawsze okazywała się ewidentna,
można odnieść wrażenie, iż „likwidowano” je prewencyjne. Za dużo widziały
i wiedziały, za dużo osób znały, zachodziła realna obawa, że mogą zechcieć
pomścić śmierć mężów.
Reasumując,
polecam Państwu tę książkę szczegółowo ukazującą mało dotąd znane realia
konspiracji zbrojnej pod okupacją. Zaznaczam jednak, iż ma ona charakter
badawczo-naukowy, a więc nie czyta się jej równie „szybko, łatwo
i przyjemnie” jak eseje historyczne o tematyce okupacyjnej autorstwa nieodżałowanego
Dariusza Baliszewskiego (wszystkie są opisane na tym blogu) czy Jacka
Wilamowskiego i Andrzeja Zasiecznego. Na zakończenie, jak zwykle też nieco
pomarudzę: na str. 8 autorzy „zdegradowali” Naczelnego Wodza marszałka
Śmigłego-Rydza do stopnia generała. Od siebie dodam, że bardzo słusznie. Poprzez
katalog tematyczny 1 dotrą Państwo do opisów książek mu poświęconych (wraz
z moimi opiniami).