W tym
miesiącu będzie bardziej analitycznie i „przekrojowo” – skupimy się na większej
liczbie zaistniałych wydarzeń dziejowych, z uwzględnieniem także ich
alternatywnego przebiegu. Zaczniemy od książki znanego profesora,
wypowiadającego się na tematy ekonomiczne na łamach prasy, także goszczącego
w stacjach RTV.
Witold
M. Orłowski „Inna Polska? 1918-2018. Alternatywne scenariusze naszej
historii”
Dom
Wydawniczy REBIS Sp. z o.o., Poznań 2018
Ekspert
w zakresie zagadnień społeczno-gospodarczych, profesor ekonomii, niegdysiejszy
(niewykluczone, że także in spe) rządowy i prezydencki doradca ekonomiczny,
puścił wodze wyobraźni i napisał kilka alternatywnych wersji stu lat historii
Polski, kończąc każdą z nich na roku 2018 (nb. roku wydania książki).
Wersje alternatywne wyraźnie odróżnił innym tłem druku. Postacie historyczne
postępowały wg tych wersji inaczej, swoim zachowaniem (czynnym lub biernym)
powodując przebieg wydarzeń zasadniczo różniący się od znanego nam z historii.
Autor przy tym wyjaśnił, że wersję tzw. kontrfaktyczną każdorazowo uzasadnił
dużym prawdopodobieństwem innego, możliwego rozwoju sytuacji w punkcie
wyjścia, natomiast kolejne „piętra” dobudował w oparciu o analizę
modelową (modeli logicznych, porównawczych, nawet ekonometrycznych). Szczegóły
w tym zakresie zawarł w aneksie (str. 319-327), od przeczytania
którego można rozpocząć lekturę. Historyczne sumy pieniężne urealnił do wartości
i siły nabywczej dolara amerykańskiego z 2018 r. W zakończeniu
rozwinięcia każdej wersji alternatywnej przedstawił podstawowe informacje dotyczące
„Innej Polski” w roku 2018: jej ustroju, wielkości terytorium, liczby
i struktury narodowościowej ludności, stanu gospodarki itp. Należy jednak
podkreślić, iż zanim jeszcze pan profesor rozpoczął tworzenie tych swoich
autorskich, tytułowych „scenariuszy alternatywnych”, każdorazowo napisał
obszerne, interesujące wprowadzenie odnoszące się do rzeczywistego, historycznego
punktu wyjścia. Zaproponowana przez niego pasjonująca rozrywka intelektualna
objęła niżej wymienione tematy opracowane wg schematu: co by się stało,
gdyby…, oraz co by się dalej chronologicznie działo – aż do roku 2018.
§ W 1920 r.
przegrywamy wojnę z Rosją bolszewicką.
§ W 1939 r.
Polska przyjmuje warunki Hitlera, ten na nas nie napada, ale Polska staje się
politycznym oraz militarnym sojusznikiem Niemiec. Jest to wariant analizowany przy
założeniu, że III Rzesza przegrywa wojnę z koalicją antyhitlerowską. O losie
sojuszniczej Polski w razie wygrania wojny przez Hitlera autor tylko
skrótowo napomyka, będąc tu jednak innego zdania niż np. śp. prof. Paweł
Wieczorkiewicz, p. Piotr Zychowicz i ja.
§ Pierwszy przeprowadzony
przez niemieckich oficerów zamach na życie Hitlera udaje się – bomba umieszczona
w pakunku oddanym do ładowni jego samolotu wybucha (zapalnik czasowy jednak
zadziałał sprawnie) i Führer ginie w katastrofie lotniczej już
w marcu 1943 r.
§ Polska społeczno-gospodarcza
transformacja ustrojowa załamuje się jesienią 1990 r.
§ W kolejnym
rozdziale autor sięga do lat pierwszej wojny światowej i prognozuje losy
Polski, gdyby miały o nich głównie przesądzać zwycięskie (hipotetycznie)
mocarstwa zaborcze. Czyli co by się dalej działo z naszą Ojczyzną, jeśliby
choć częściowo spełniły się plany rodaków orientujących się na współpracę
(alternatywnie) z Austro-Węgrami, Rosją lub Niemcami.
Szczegółów
owych rozważań nie zdradzę – poza stwierdzeniem, że wszystkie te alternatywne
wersje biegu historii przynoszą Polsce w 2018 r. stan i los gorszy
niż faktyczny, znany nam wszystkim sprzed pięciu lat (choć w jednym
z tych wariantów nasze państwo posiadałoby nieco większą powierzchnię niż
obecnie). Czy tak by się stało? Osobiście miałbym parę wątpliwości, jak zapewne
i inne osoby analizujące możliwy, alternatywny rozwój wydarzeń dziejowych,
że wspomnę chociażby p. Piotra Zychowicza i jego bardzo interesujące
eseje historyczne (opisane na blogu, proszę zerknąć do odpowiedniego
katalogu czytelni). Reasumując, gorąco zachęcam Państwa do udziału w tej
intelektualnej, wysublimowanej rozrywce. Sugerowane przez prof. Witolda
Orłowskiego wydarzenia alternatywne, a przede wszystkim ich następstwa, wydają
się nieraz dość zaskakujące, ale nie niemożliwe. Na zakończenie też wspomnę, iż
autor niezwykle krytycznie (słusznie) odnosi się do istniejącego już od dawien
dawna ideologiczno-politycznego podziału polskiego społeczeństwa i publicznych
tego ekscesów. Gdyby książkę napisał w roku bieżącym, jego złość i rozgoryczenie
– obserwując aktualne wydarzenia w okresie przedwyborczym – byłyby zapewne
jeszcze większe.