środa, 19 kwietnia 2023

„Polskie Państwo Podziemne i Żydzi w czasie II wojny światowej”. Autor: Joshua D. Zimmerman

 

Joshua D. Zimmerman „Polskie Państwo Podziemne i Żydzi w czasie II wojny światowej”

Wydawnictwo Naukowe PWN SA, Warszawa 2018

Lektura okolicznościowa – dziś przypada 80-ta rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Z tej okazji proponuję zapoznanie się z opracowaniem naukowym, które – zgodnie z tytułem – przedstawia losy polskich Żydów podczas II wojny światowej. Ich bohaterskie, straceńcze zrywy zbrojne, jak ten w Warszawie najpierw w styczniu, a następnie kwietniowo-majowy w 1943 r., też są na kartach książki wyeksponowane. Tym niemniej stanowią jedynie fragment dziejów Żydów podczas okupacji. Dwóch okupacji – autor nie pomija inkorporacji przez ZSRR wschodniej połowy II RP i sytuacji tamtejszej ludności żydowskiej w okresie od września 1939 r. do czerwca 1941 r. Treść książki została bardzo obszernie udokumentowana – głównie zachowaną konspiracyjną korespondencją urzędową w kraju oraz na linii Warszawa - Londyn, rozkazami i raportami wojskowymi, artykułami prasy podziemnej, dyskusjami na forach politycznych (pod okupacją oraz na emigracji), wreszcie licznymi wspomnieniami osób ocalałych z Holokaustu. Mając na względzie czytelnika anglosaskiego autor przedstawia też dość ogólnie sytuację polityczno-społeczną Polski przedwojennej oraz późniejsze, wojenne losy naszego państwa, będące już tylko wypadkową strategii Wielkiej Koalicji. Mimo niezaprzeczalnie naukowego charakteru książka bynajmniej nie jest trudna w odbiorze czytelniczym. W jej wstępie (str. 13-25) autor, amerykański historyk pochodzenia żydowskiego, przyznaje, iż dziwiła go jednostronnie negatywna ocena zachodniej historiografii dotycząca zachowania Polaków oraz organizacji Polskiego Państwa Podziemnego wobec eksterminowanych przez hitleryzm Żydów. Zagadnieniu relacji polsko-żydowskich okresu wojny postanowił więc poświęcić kilka lat pracy naukowej. Na str. 9 i 10 wymienia liczne osoby i instytucje, które udzieliły mu pomocy w poszukiwaniach badawczych. Postarał się stworzyć opracowanie obiektywne, które wielu się może nie spodobać, ale któremu nie można odmówić rzetelności w dochodzeniu do prawdy historycznej. Wymienione w tytule książki Polskie Państwo Podziemne ma zapisaną piękną kartę w historii ruchu oporu i walki z hitleryzmem. Na stronach 180 i 253 autor przedstawia schematy struktur organizacyjnych w 1944 r. Armii Krajowej oraz Delegatury Rządu na Kraj, z uwzględnieniem komórek stworzonych celem niesienia pomocy Żydom. W strukturze Komendy Głównej AK usytuowany był Referat Żydowski (powstały już w lutym 1942 r.), stanowiący część Biura Informacji i Propagandy. Natomiast w Departamencie Spraw Wewnętrznych Delegatury Rządu istniał Wydział Bezpieczeństwa, w skład którego wchodziły m.in. „Żegota”, tj. Rada Pomocy Żydom (utworzona w grudniu 1942 r.) oraz Referat Spraw Żydowskich (od lutego 1943 r.). Na kartach książki autor szczegółowo omawia funkcjonowanie ww. jednostek organizacyjnych oraz przedstawia sylwetki i dokonania ich konspiracyjnych działaczy. Struktura Polskiego Państwa Podziemnego została zatwierdzona przez legalny, konstytucyjny rząd na uchodźstwie, reprezentujący Polskę na forum międzynarodowym.

Zaistniały natomiast pod okupacją faktyczny stosunek Polaków do współobywateli pochodzenia żydowskiego należało widzieć jako aspekt sytuacji wewnętrznej, z uwzględnieniem jeszcze przedwojennej polaryzacji społeczeństwa II RP na tle narodowościowym. Polskę Podziemną, jej konspiracyjne cywilne i wojskowe instytucje utworzyli Polacy „z krwi i kości” – patrioci na co dzień ryzykujący życiem. Każdy z nich miał jednak jakieś własne, jeszcze przedwojenne poglądy polityczne, w tym te odnoszące się do mniejszości żydowskiej. Od kategorycznego żądania usunięcia jej z Polski (ONR-Falanga), do pełnego równouprawnienia i zaprzestania jakiejkolwiek dyskryminacji (Polska Partia Socjalistyczna). A pomiędzy ww. partiami lokowało się parę innych, które w tej kwestii samookreślały się populistycznie „mniej lub bardziej”, „w prawo lub w lewo”, zwłaszcza w przededniu wyborów parlamentarnych czy samorządowych. Tacy właśnie ludzie znaleźli się pod wielkim parasolem Polski Podziemnej, zasilając jej średnią i niższą kadrę kierowniczą. Stąd też wyłonił się bardzo zróżnicowany, często ambiwalentny stosunek jej poszczególnych przedstawicieli do tragedii obywateli pochodzenia żydowskiego. W wielu przypadkach wojenne barbarzyństwo hitlerowskie doprowadziło do jeszcze większej polaryzacji postaw. W dole struktur konspiracyjnych sytuowali się lokalni komendanci i szeregowi uczestnicy, mający własne, często krańcowo odmienne poglądy w kwestii narodowościowej – skutkujące zachowaniem od bezinteresownego poświęcenia do skrajnej podłości. W niektórych oddziałach partyzanckich dopuszczano się morderstw na kryjących się po lasach i wsiach uciekinierach z gett. Inne natomiast obejmowały ich opieką, chętnych przyjmując w swoje szeregi. Książki szczegółowo streszczać nie będę. Ogólnie się tylko wyrażę, iż jest w niej zarówno o mądrości, jak i o bezdennej głupocie politycznej. Tą drugą było np. publiczne wyrażanie zadowolenia z likwidacji w Polsce mniejszości żydowskiej, utyskując tylko nad metodami jej dokonania. Żądano też przyszłej, powojennej emigracji ocalałych resztek, aby nie dopuścić do restytucji przejętych przez Polaków żydowskich nieruchomości i przedsiębiorstw. W książce również przeczytamy o wielu indywidualnych ludzkich postawach i czynach. O takich, imiennie wymienionych Polakach, którym – za bezinteresowną i z narażeniem życia pomoc udzielaną ludności żydowskiej – należy się chrześcijańskie „wieczne odpoczywanie i światłość wiekuista”. Ale też i o takich naszych rodakach (tfu, tfu!), którzy oby z piekła nigdy nie wyjrzeli. I być może nie wyjrzą, choć nie nam o tym decydować.

PS.1. Na zakończenie o kilku drobnych usterkach redakcyjnych zauważonych w moim egzemplarzu książki. Na str. 6 w spisie treści w tytule rozdziału 14 rok 1944 należy poprawić na 1945 (data rozwiązania AK); na str. 53 w wierszu 5 od dołu skrót PSS należy poprawić na PPS; na str. 67 liczbę 7150 polskich żołnierzy poległych w wojnie obronnej 1939 r. należy zmienić na 71500; na str. 68 liczbę 95 tys. żołnierzy Wojska Polskiego w dniu wybuchu wojny należy podwyższyć do 950 tys.; na str. 127 w wierszu 1 od dołu wyraz „do” należy zmienić na „o”; na str. 128 liczbę 50 tys. mieszkańców przeludnionego getta warszawskiego należy poprawić na 500 tys. (błąd edytorski w jednym zdaniu, generalnie liczba Żydów w getcie jest podawana poprawnie); na str. 172 „styczeń 1941 r.” (utworzenie PPR) należy zmienić na „styczeń 1942 r.”; na str. 173 w drugim wierszu od dołu rok 1940 należy poprawić na 1942 (w 1940 r. jeszcze nie istniała Gwardia Ludowa); na str. 451 w ostatnim akapicie mowa jest o „sześcioosobowym batalionie AK” – to chyba jakaś pomyłka, może błąd w tłumaczeniu, batalion to wszak kilkusetosobowy (z reguły 3 kompanie) oddział wojska.

PS.2. Wczoraj wieczorem obejrzałem w TV ALE KINO+ doskonały niemiecki film z 2022 r. pt. „Konferencja w Wannsee”. Przedstawiał szczegółową rekonstrukcję historycznych obrad toczonych w styczniu 1942 r. pod przewodnictwem Reinharda Heydricha. Jak widać, niemiecka tzw. polityka historyczna nie unika poruszania nawet najtrudniejszych dla siebie tematów. Gorąco ów film polecam, zapewne będzie jeszcze w stacji TV ALE KINO+ powtarzany (być może będzie go można zobaczyć również na innym kanale TV).