Poprzedni
mój tu artykuł był próbą zwięzłego omówienia opracowania prof. Andrzeja
Nowaka, poświęconego „wschodnim dylematom” Józefa Piłsudskiego – trzem możliwym
Rosjom mogącym się ostatecznie wyłonić z rewolucyjno-wojennej zawieruchy.
Dziś o książce zawierającej uszczegółowienie wariantu nr 2, tj. Rosji „białej”.
Michał
Olton „Czerwień kontra biel. Ostatnia szansa Denikina”
Wydawca
Graf ika Usługi Wydawnicze Iwona Knechta, Warszawa 2020
Podtytuł
tego interesującego opracowania brzmi: Polska Misja Wojskowa Generała
Aleksandra Karnickiego przy Generale Antonie Denikinie, Głównodowodzącym Siłami
Zbrojnymi Południa Rosji (1919-1920). Autor przedstawia newralgiczny
fragment wojny domowej w Rosji lat 1918-1920, a mianowicie walkę
wojsk dowodzonych przez gen. Antona Denikina z bolszewikami (o równoległych
kampaniach toczonych przez siły adm. Kołczaka i gen. Judenicza jedynie
nadmienia). Opis jest dokładny – poznajemy nazwy jednostek wojskowych, ich
liczebności i stany uzbrojenia, osoby dowódców, przede wszystkim zaś daty
i miejsca zwycięskich lub przegranych bitew. Aby się „terytorialnie” nie
pogubić, książkę radzę czytać z atlasem historycznym pod ręką. Autor przybliża
również życiorysy opisywanych postaci historycznych, wraz z ich ówczesnymi
poglądami politycznymi. Tytułowy gen. Anton Denikin to sympatyczny i energiczny
dowódca, żarliwy wielkorosyjski patriota, mimo że w jego żyłach płynie aż 50%
polskiej krwi. Zna język polski i kongresowe Królestwo Polskie. Podobnież nawet
lubi Polskę i Polaków, ale nasze niepodległe państwo widzi tylko po
zachodniej stronie Bugu. Uznany i wspomagany przez państwa Ententy,
otrzymuje pomoc militarną i logistyczną od Anglii i Francji, a przy
jego dowództwie funkcjonują ich stałe misje wojskowe. Zmaga się nie tylko z Armią
Czerwoną. Nie uznając prawa Ukraińców do posiadania własnego państwa, zwalcza siły
Ukraińskiej Republiki Ludowej atamana Symona Petlury. Białych atakują nie
tylko bolszewicy, lecz także anarchiści atamana Nestora Machno i kaukascy
„zieloni”.
Generał
Aleksander Karnicki, wysłannik Józefa Piłsudskiego, przybywa do Denikina z arcytrudną
i odpowiedzialną misją latem 1919 r. Powinien poznać poglądy Denikina
i jego świty w kwestii niepodległości i przebiegu wschodniej
granicy Polski. Musi też realnie ocenić możliwości militarne Sił Zbrojnych
Południa Rosji. Równolegle utrzymuje kontakty z szefami misji
angielskiej i francuskiej zauważając, że ich opinie nt. przyszłej
granicy polsko-rosyjskiej są zbliżone do analogicznych Denikina. O tym
wszystkim systematycznie, korespondencyjnie melduje Naczelnemu Dowództwu Wojska
Polskiego. Ma do dyspozycji kilku oficerów – członków polskiej misji wojskowej,
niektórzy nie stają na wysokości zadania (swojego zastępcę dymisjonuje
i odsyła do kraju). Informacje otrzymane od gen. Karnickiego zapewne
przyczyniły się do podjęcia przez polskiego Naczelnika Państwa decyzji,
o której poniżej.
Wczesną
jesienią 1919 r. zwycięstwo Białych wydawało się być bliskie. Podjazdy
wojsk Denikina dotarły na odległość ok. 100 km od Moskwy. Wtedy to Czerwoni
ściągnęli z frontu polskiego ok. 45 tys. doborowych żołnierzy i wzmocnili
nimi swą kontrofensywę. Front polski zastygł w miejscu – zgodnie z nieformalnym,
tajnym porozumieniem polsko-bolszewickim. Od tej pory wojska gen. Antona Denikina
ponosiły już tylko porażki. On sam w późniejszych, emigracyjnych
publikacjach oskarżał Polskę o walne przyczynienie się do zwycięstwa
bolszewików. Autor
wszakże
wskazuje również inne, oprócz militarnych, wewnętrzne przyczyny słabości armii
Denikina i braku dla niej społecznego poparcia w Rosji. O tym
wszystkim, i nie tylko o tym, przeczytamy w książce p. Michała
Oltona, powstałej na podstawie jego pracy magisterskiej obronionej w Uniwersytecie
Warszawskim w 2005 r. Wzbogaca ją wiele ciekawych, historycznych
fotografii, radzę też czytać obszerne i interesujące objaśnienia do nich.