niedziela, 29 stycznia 2023

„Za żelazną kurtyną. Ujarzmienie Europy Wschodniej 1944-1956”. Autorka: Anne Applebaum

 

Anne Applebaum „Za żelazną kurtyną. Ujarzmienie Europy Wschodniej 1944-1956”

Wydawnictwo Agora, Warszawa 2018

Autorka interesująco opisuje zniewolenie państw i społeczeństw Europy Wschodniej, postępujące ewolucyjnie w ostatnich miesiącach wojny oraz w latach powojennych - aż do Chruszczowowskiej „odwilży” w 1956 r. Czyni to głównie na przykładzie Polski, Niemiec Wschodnich i Węgier. Początkowo jakby nic nie wskazywało, że kraje te są skazane na przyjęcie radzieckiego modelu ustrojowego. Dopuszczono w nich bowiem reglamentowany pluralizm polityczny i własność prywatną środków produkcji, a władze administracyjne (zainstalowane pod osłoną Armii Czerwonej i NKWD) nieszczerze schlebiały nawet Kościołom. Ów polityczny pluralizm pozostawał też widoczny w obsadzie kadrowej rządów. Komuniści (początkowo nawet oficjalnie unikający tej nazwy) dopilnowali tylko, aby pod ich pełną kontrolą pozostawały resorty tzw. siłowe i inne uznane za newralgiczne. Równolegle jednak w całej administracji państwowej postępowało „dokręcanie śruby”, aż w latach 1947 i 1948 Stalin pokazał, że i tu on wszechstronnie rządzi. Maski zrzucono. Wymieniono ekipy rządzące Polską i Węgrami. W nowopowstałej w 1949 r. Niemieckiej Republice Demokratycznej zainstalowano rząd ślepo posłuszny ZSRR. Tak rozpoczęto przebudowę ustrojową (polityczną i ekonomiczną) państw oraz światopoglądową społeczeństw. Docelowo Europę Wschodnią miał zamieszkiwać gatunek homo sovieticus, a element niepodatny skazano by na wymarcie – naturalne bądź wymuszone. Kto nie jest z nami, ten jest przeciwko nam. Pani Anne Applebaum tę zainicjowaną wówczas „przebudowę” dokładnie w swojej książce opisuje. Przyznam, że o ile sytuacja panująca w tamtych czasach w Polsce była mi już wcześniej dość dobrze znana (choć o niektórych szczegółach dopiero się teraz dowiedziałem), to moja wiedza o historii lat 1944-1956 Węgier i Niemiec Wschodnich (NRD od października 1949 r.) okazywała się dość powierzchowna. Właściwie zamykała się tylko znajomością kilku podstawowych faktów – głównie wydarzeń lat 1949 i 1953 (NRD) oraz 1956 (Węgry). Tę lukę właśnie wypełniła lektura. I to w sposób przykuwający uwagę – książka została napisana i przetłumaczona z dużym polotem redakcyjnym. Z przyjemnością przy tym zauważyłem, że autorka kilkakrotnie przywołuje postać Wolfganga Leonharda, którego wspomnienia miałem przyjemność już tu wcześniej zrecenzować (vide opis jego „Dzieci rewolucji” - dostęp poprzez katalog alfabetyczny autorski lub tematyczny 6). Interesująco Pani Anna opisuje też schizofreniczne boje wewnętrzne rządzących ekip komunistycznych. Osobom pragnącym tę wiedzę pogłębić, polecam obszerne opracowanie naukowe dr. Roberta Spałka pt. „Komuniści przeciwko komunistom. Poszukiwanie wroga wewnętrznego w kierownictwie partii komunistycznej w Polsce w latach 1948-1956” (dostęp poprzez katalog alfabetyczny autorski lub tematyczny 3).

O czym by tu natomiast pogrymasić? Na dole strony 128 autorka bagatelizuje, w zasadzie przemilcza okresową współpracę Armii Krajowej z Wehrmachtem na Wileńszczyźnie. Jak to wyglądało naprawdę podczas okupacji niemieckiej, bez ogródek opowiedział Józef Mackiewicz w opartej na faktach powieści historycznej pt. „Nie trzeba głośno mówić”, jak również Piotr Zychowicz w książce pt. „Opcja niemiecka. Czyli jak polscy antykomuniści próbowali porozumieć się z III Rzeszą” (tu opisanych, do obydwu dostęp poprzez katalog alfabetyczny autorski lub tematyczny 2).