Jacek
Komuda „Westerplatte”
Wydawca
Fabryka Słów sp. z o.o., Lublin 2019
Któż
z nas nie słyszał, nie uczył się na lekcjach historii, o bohaterskich
obrońcach Wojskowej Składnicy Tranzytowej na gdańskim półwyspie Westerplatte w dniach
od 1 do 7 września 1939 r. Mieli wytrzymać maksymalnie 12 godzin,
tj. do czasu nadejścia polskiej odsieczy. Bronili się zaś dzielnie przez 7 dni,
nawet wtedy, gdy już całkowicie utracili nadzieję na otrzymanie pomocy. I to
była prawda. Nikt tych żołnierzy, którzy „prosto do nieba czwórkami szli” (K. I. Gałczyński),
bohaterskiego nimbu nigdy nie pozbawi. Ale diabeł tkwi w szczegółach. W latach
90-tych ub. wieku w historiografii zaczęły się pojawiać rysy na wizerunku
komendanta placówki, mjr. Henryka Sucharskiego. Nie był on bynajmniej
dowódcą bohaterskim. Już dnia 2 września rozkazał poddać Westerplatte.
Jego zastępca, kpt. Franciszek Dąbrowski, tego polecenia nie wykonał, a przełożonego
rozkazał obezwładnić i (czasowo) uwięzić. Następnie zaś sam skutecznie
dowodził dzielną obroną.
Tyle
to już wiedziałem zanim sięgnąłem po książkę p. Jacka Komudy. Innych rewelacji
historycznych raczej się nie spodziewałem. I bardzo się pomyliłem!
Uchylając rąbek tajemnicy wyjawiam, że sześciu spośród poległych obrońców padło
od polskich kul i tylko jeden z nich zginął od przypadkowego
ostrzału. Inny został zastrzelony przez kapitana, gdy – wywieszając białą flagę
– wykonywał kapitulancki rozkaz majora. Czterech zaś kolejnych rozstrzelano za
bunt, którym była … próba uwolnienia formalnego (przez cały czas) dowódcy załogi
Westerplatte. Sam zaś mjr Henryk Sucharski to wg autora postać dość
antypatyczna: początkujący narkoman-morfinista i kandydat na agenta
Abwehry. A także tzw. biseks, co w tamtej epoce uznawano za rażącą
wadę osobowości. Szczegóły (pasjonujące) znajdziecie Państwo już w partiach
książki odnoszących się do ostatnich dni pokoju.
Książka
posiada charakter opowieści epickiej, z zachowaniem wielkiej dbałości o realia.
Występujący Polacy i Niemcy to postacie autentyczne, to samo można też powiedzieć
o ich uzbrojeniu i wyposażeniu kwatermistrzowskim. Opisane obiekty
budowlane, urządzenia techniczne, roślinność, naprawdę istniały i ulegały
destrukcji podczas siedmiu dni walk. Zapewne jednak drugorzędne szczegóły, w tym
niektóre żołnierskie dialogi, zostały wymyślone przez autora. Ale również z dużą
dbałością o zachowanie realiów epoki oraz psychologiczno-społecznej charakterystyki
ówczesnych żołnierzy polskich i niemieckich. No i ten obraz samych
walk – przez cały czas utrzymujący czytelnika w napięciu! Najwyraźniej zrekonstruowany
na podstawie spisanych wspomnień obrońców i napastników.
Na
zakończenie proponuję uzupełnić lekturę sięgnięciem po noty biograficzne mjr. Henryka
Sucharskiego (1898-1946) i kpt. Franciszka Dąbrowskiego (1904-1962),
np. w Wikipedii. Autor bowiem tylko bardzo wyrywkowo wspomina o ich
losach niezwiązanych ze służbą wojskową w Wojskowej Składnicy Tranzytowej
na półwyspie Westerplatte.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Sucharski
https://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_D%C4%85browski
Z lektury
książki można wywnioskować, iż bardzo wysokie odznaczenie pośmiertne mjr Sucharski
otrzymał w 1971 r. zbyt pochopnie. A planowanego w dniu
1.09.2022 r. kolejnego pochówku jego szczątków na nowym cmentarzu wojskowym
na Westerplatte być może nie należy wyróżniać podniosłym, uroczystym charakterem.
Uważam, że organizatorzy najbliższej rocznicowej uroczystości powinni przedtem
wystąpić o wiążącą opinię Instytutu Pamięci Narodowej.
PS.
Franciszek Dąbrowski nie zakończył kariery wojskowej w stopniu kapitana.
Po wyjściu z oflagu wstąpił do Wojska Polskiego w kraju i dwukrotnie
jeszcze awansował. Stopień komandora porucznika (odpowiednik stopnia
podpułkownika) otrzymał w 1946 roku. Niestety w 1950 r. przedwcześnie
zwolniono go z wojska, a następnie szykanowano (z powodu bycia
przedwojennym sanacyjnym oficerem) także i w cywilnej pracy. Rehabilitację,
pieniężne odszkodowanie i większe mieszkanie uzyskał po 1956 r.,
podczas tzw. październikowej odwilży. Vide Wikipedia, link jak wyżej, wgląd
dn. 26.03.2022 r.