niedziela, 21 lutego 2021

„Warszawa w Królu”. Autor: Jerzy S. Majewski

 

Jerzy S. Majewski „Warszawa w Królu

Miesięcznik „Stolica” Nr 1-2, styczeń-luty 2021 (str. 6-15)

Jak Państwo zauważyliście, z reguły zamieszczam na blogu po trzy wpisy miesięcznie. W lutym br. będzie ich wyjątkowo cztery. W końcu bieżącego miesiąca (27. lub 28.) napiszę jeszcze o kontynuacji „Króla” Szczepana Twardocha, czyli o jego następnej powieści pt. „Królestwo”. Dzisiejszy zaś wpis (trzeci w lutym) poświęcam nie książce, lecz niezwykle interesującemu artykułowi o niej.

Tekst na blogu z dn.9 lutego br. dotyczył „Króla” Szczepana Twardocha. Nadmieniłem w nim o kręconym serialu telewizyjnym Canal+ pod tym samym tytułem i ze scenariuszem opartym na podstawie powieści. I na tym cała moja wiedza o filmowej adaptacji „Króla” Szczepana Twardocha się wtedy kończyła. Zatem z dużym zainteresowaniem przeczytałem w najnowszym numerze „Stolicy” obszerny, bogato ilustrowany zdjęciami z planu filmowego, artykuł Jerzego Stanisława Majewskiego pt. „Warszawa w Królu”, poświęcony głównie dwóm zagadnieniom: zgodności tła i akcji powieści z realiami historycznymi oraz scenariuszowi, obsadzie i scenerii ośmiu odcinków tego filmu telewizyjnego. Autora artykułu (i innych jego publikacji) warszawiakom przedstawiać chyba nie muszę, a osobom niezwiązanym ze stolicą napomknę tylko, że to znany i uznany publicysta, historyk-varsavianista. Informację tę można uzupełnić chociażby w Wikipedii.

Ocena zgodności tła i akcji powieści z realiami historycznymi, wystawiona przez Jerzego S. Majewskiego, jest zróżnicowana. Świat żydowski przedwojennej Warszawy w jego aspektach materialno-bytowym i odrębności narodowościowo-wyznaniowej został uznany za odtworzony przez Szczepana Twardocha wiernie. Od siebie dodam, iż ta pozytywna opinia raczej nie mogła być inna – na końcu książki bowiem, nad tzw. stopką redakcyjną, widnieje zapis: „Konsultacja judaistyczna Piotr Paziński”. Przedstawiony w książce polski, przedwojenny antysemityzm też jest, niestety, autentyczny. Również warszawski przestępczy półświatek, tak barwnie zaprezentowany przez Szczepana Twardocha, to nie licentia poetica. Życiorys i działalność Jana Kaplicy (Kuma Kaplicy) i Łukasza Siemiątkowskiego (Taty Tasiemki) są w ogólnych zarysach podobne, a autor książki kreśląc postać Kuma Kaplicy zadbał nawet o jego fizyczne podobieństwo do historycznego pierwowzoru. Wątek sławnego żydowskiego boksera też znajduje pewne pokrycie w realiach historycznych – chociaż książkowy Jakub Szapiro to zabijaka wagi ciężkiej a rzeczywisty mistrz bokserski Szapsel Rotholc był zawodnikiem wagi już tylko muszej. Natomiast red. Jerzy S. Majewski słusznie obśmiewa powieściowy wątek zamachu stanu, jakoby przygotowywanego przez marszałka Edwarda Śmigłego-Rydza i płk. Adama Koca, z udziałem falangistów Bolesława Piaseckiego. To już fantazja autora książki, jakkolwiek chyba niewydumana osobiście. Kiedyś i gdzieś przeczytałem, iż takowa plotka rzeczywiście krążyła przed wojną po Warszawie. Teraz trochę o filmie. Z racji mojej nadal skromnej wiedzy o nim ograniczę się, ściśle za red. Jerzym. S. Majewskim, do wskazania obsady aktorskiej. Postać Kuma Kaplicy odtwarza Arkadiusz Jakubik, tytułowym królem, czyli Jakubem Szapiro, jest Michał Żurawski. Jego żoną Emilią – Aleksandra Pisula, kochanką zaś (powieściową Anną Ziembińską) – Lena Góra. Patologicznego dr. inż. Janusza Radziwiłka gra Borys Szyc, złowrogiego Pantaleona Karpińskiego – Paweł Wolak, a nożownika Munję Webera – Andrzej Kłak. Mojżeszem Bernsztajnem, chyba bardziej rzeczywistym na ekranie niż w powieści (czytelnicy książki już się domyślają, dlaczego), jest odtwórca tej roli Kacper Olszewski. W postać radykalnego narodowca Andrzeja Ziembińskiego wcielił się Piotr Pacek. Natomiast która z seksownych pań aktorek zagrała burdelmamę Ryfkę Kij, jak też która z nich odtworzyła dominatrix Madame de Potocki, o tym autor artykułu już nie wspomniał (albo ja to przeoczyłem).

Reasumując, zachęcam Państwa do sięgnięcia nie tylko po książkę, lecz także do przeczytania tytułowego artykułu w najnowszym numerze „Stolicy”.