czwartek, 30 lipca 2020

„Ściśle tajne w II wojnie światowej”. Autor: William Breuer

William Breuer „Ściśle tajne w II wojnie światowej”

Wydawnictwo AMBER Sp. z o.o., Warszawa 2018

Omawiając tę książkę w zasadzie mógłbym powtórzyć wiele sformułowań użytych ostatnio podczas prezentowania Państwu innej publikacji tego autora pt. „Niewyjaśnione tajemnice II wojny światowej”. Podobnie jak tamta zawiera bowiem zbiór krótkich esejów i reportaży historycznych, tyle że poświęconych prawie wyłącznie tzw. tajnemu frontowi. William Breuer opisuje szereg akcji szpiegowskich, dywersyjnych i sabotażowych, także i tych nieudanych, a nawet zaniechanych. Wszystkie one dotyczą zachodniego teatru wojny – walki z Niemcami (głównie), Włochami i Japonią.

Sporo dowiemy się o nieudanych próbach infiltracji terenu Wielkiej Brytanii przez szpiegów niemieckich, o ich likwidacji bądź „odwróceniu” przez kontrwywiad brytyjski. Poznamy wielki wysiłek alianckich służb wywiadowczych w celu dezinformacji Niemców – niedopuszczenia, aby poznali czas i miejsce inwazji sił sprzymierzonych na kontynent. Przecież gdyby dn. 6 czerwca 1944 r. w pobliżu plaż Normandii usytuowano kilkadziesiąt dywizji Wehrmachtu (stacjonujących wówczas we Francji), to tzw. D-day byłby dziś symbolem nie zwycięstwa lecz klęski operacji Overlord.

Udane lądowanie sił alianckich było dopiero początkiem końca wojny na froncie zachodnim. Autor przedstawia szereg akcji francuskiego, belgijskiego, holenderskiego i duńskiego ruchu oporu, wspomagających wojska koalicji. Chodziło w nich głównie o niedopuszczenie do zniszczenia przez wycofujących się hitlerowców infrastruktury technicznej, której przejęcie w stanie zdatności do użytku określono jako ważne dla alianckiej wojennej logistyki (np. port w Antwerpii).

Bojownicy ruchu oporu także starali się zlokalizować ważne niemieckie obiekty militarne (w tym porty okrętów podwodnych oraz wyrzutnie rakiet V1 i V2), a następnie informować o tym wywiad brytyjski. W rezultacie następował nalot lotniczy, nie zawsze jednak ze skutkiem pozytywnym, a czasem powodujący niezamierzone ofiary wśród miejscowej ludności cywilnej.

William Breuer pisze również o wysiłkach tajnych służb III Rzeszy, usiłujących ratować sytuację na południu Europy w obliczu wycofywania się Włoch i Węgier z sojuszu z Hitlerem. A na froncie zachodnim proponujących Aliantom zawieszenie broni w celu dyslokacji wszystkich niemieckich sił na wschód do obrony przed nacierającą Armią Radziecką. Dowiemy się też o przypadkach zdrady wśród oficerów Wermachtu i SS, usiłujących w ostatnich tygodniach wojny wkupić się w łaski zwycięzców.

Tyle w ogromnym skrócie. Podobnie jak poprzednio tu omówioną książkę Williama Breuera, także i tę polecam osobom mającym ochotę na lekturę podczas niedługich przerw w czynnościach domowych lub zawodowych. Poszczególne, bardzo krótkie rozdziały dotyczą bowiem różnych, niepowiązanych wzajemnie wydarzeń i można te rozdziały czytać bez obawy pogubienia się w chronologii treści (a nawet nie po kolei, choć tego nie zalecam).