Piotr
Lipiński „Wasilewska. Czarno-biała”
Wydawnictwo
Czarne sp. z o.o., Wołowiec 2023
Dziennikarz
i autor ciekawych książek, m.in. popularnych esejów biograficzno-historycznych,
postanowił nam przypomnieć postać Wandy Wasilewskiej (1905-1964), młodszemu
pokoleniu zapewne znanej jedynie z niepochlebnych wzmianek w podręcznikach
historii. Pan Piotr nie zamierzał ich korygować. Wręcz przeciwnie – z różnych
materiałów źródłowych wydobył dużo informacji świadczących o niepatriotycznej
(w naszym rozumieniu) postawie Wandy Wasilewskiej, niektórych dotąd wiadomych
tylko wąskiemu gronu historyków. To ta tytułowa Czarna. Ale
oprócz tego ukazał też Wasilewską jako postać Białą – przed wojną
działaczkę polityczną i pisarkę niezmiernie wrażliwą na nierówności
społeczne, na niedolę, krzywdę znacznej części proletariatu miejskiego
i wiejskiego. Podczas wojny ułatwiającą, nieraz wręcz ratującą życie wielu
Polakom w ZSRR (nie tylko komunistom i socjalistom), a po wojnie
pomagającą im wrócić do Polski. Zatem książka p. Piotra Lipińskiego to ani
postpeerelowska „hagiografia”, ani prawicowy pamflet. Autor w sposób
wyważony przedstawia prywatny oraz polityczno-zawodowy życiorys Wandy
Wasilewskiej – z wplecionym komentarzem przypominającym bieg historii Polski
w latach jej życia. Wprowadza także obszerne dygresje dotyczące szeregu osób,
z którymi Wanda Wasilewska miewała w życiu do czynienia. Poczynając
od rodziców, dwóch sióstr i jedynej córki, poprzez trzech mężów, licznych
aktywistów PPS, KPP, PPR, znanych literatów, kończąc zaś na Chruszczowie
i Stalinie. Przeczytamy też o jej przedwojennej działalności
politycznej w PPS oraz twórczości literackiej (ta druga była finansowo wspomagana
przez ambasadę radziecką). O zakochaniu się już w tamtym czasie w Kraju
Rad – widzianym przez nią jako miłującą pokój ostoję sprawiedliwości społecznej,
jedyną siłę zdolną rozprawić się z faszyzmem. Związek Radziecki wyjątkowo (!)
tę miłość odwzajemnił – Wasilewska podczas pierwszej okupacji radzieckiej połowy
Polski (17.09.1939-22.06.1941) zrobiła karierę polityczną w skali nie
tylko Ukraińskiej SRR, gdzie we Lwowie zamieszkiwała, lecz całego ZSRR. Od
1940 r. dysponowała numerem telefonu do osobistego sekretarza Stalina,
a na przełomie lat 1943 i 1944 uzyskała nawet bezpośredni numer telefoniczny
dyktatora. Cały czas wiernie oddana Stalinowi pomagała mu w tworzeniu nowej,
komunistycznej Polski i jej armii. A po wojnie ponownie określiła się
jako obywatelka radziecka i do końca życia zamieszkiwała w Kijowie.
Życia
osobistego Wandy Wasilewskiej autor nie pominął. Przedstawił sylwetki jej kolejnych
trzech mężów. Dwa razy zostawała wdową – drugi raz w tragicznych,
okupacyjnych okolicznościach, w jakimś sensie groteskowych (autor
poświęcił temu rozdział pt. „Śmierć”, str. 195-203). Odnośnie wielu kochanków,
których podobno miewała, autor jedynie nadmienił, że o istnieniu takowych
prywatnie wówczas plotkowano, wymieniając wysoko postawionych „plotkarzy” lecz
będąc ostrożnym w dawaniu im wiary. Autor obalił też kilka nieprawdziwych
mitów dotyczących życiorysu Wandy Wasilewskiej, m.in. ten, jakoby jej
chrzestnym był Józef Piłsudski, z którym swego czasu blisko współpracował jej
ojciec, Leon Wasilewski. Wierna niepodległościowej postawie ojca pozostała
tylko starsza siostra Wandy, Halina, w czasie okupacji żołnierz ZWZ/AK,
więźniarka obozu koncentracyjnego, po wojnie awansowana do stopnia majora WP.
Zmarła na emigracji w Wielkiej Brytanii w 1961 r. w wieku
62 lat. Krótkim życiorysom jej oraz siostry młodszej, Aldony, autor
poświęcił jeden z końcowych podrozdziałów.
Reasumując,
polecam ten łatwiutki w odbiorze czytelniczym esej historyczny,
pozwalający przenieść się w czasie w lata dla naszych dziejów newralgiczne,
poznać panujące wówczas realia społeczno-polityczne, równolegle śledząc
życiorys nietuzinkowej postaci, która – czy nam się to podoba, czy nie – ma
swoje hasło w encyklopedii. Pan Piotr Lipiński słusznie przedstawił jej
wizerunek dwiema skrajnymi barwami – czarną i białą. Ale to, że czerni
jest więcej, absolutnie nie oznacza, iż tylko ją należy wyeksponować, biel zaś z premedytacją
pomniejszyć lub zgoła pominąć. Autor po raz kolejny dowiódł, że w historii
nie powinno być miejsca dla propagandy. W zakończeniu książki przedstawił
obszerną bibliografię, mogącą być przydatną osobom pragnącym zgłębić dzieje
wykluwania się Polski Ludowej, np. studentom piszącym na ten temat prace
dyplomowe z historii czy nauk politycznych.