Zgodnie
z zapowiedzią w tym miesiącu skupiamy się na lekturze książek
biograficznych. Dziś będzie o kobiecie, której samo istnienie obiektywnie
przyczyniło się do biegu wydarzeń znanego nam z historii. Jej bowiem niepojawienie
się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie
najprawdopodobniej uczyniłoby Wielką Brytanię co najmniej cichą sojuszniczką
III Rzeszy (o tym w ostatniej części dzisiejszego artykułu).
Anne
Sebba „Ta kobieta. Biografia Wallis Simpson”
Społeczny
Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2022, wydanie drugie
W maju br.
również i polskie media relacjonowały przebieg uroczystości koronacyjnej króla
Karola III (ur. 1948), który kilka miesięcy wcześniej objął tron
Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej,
równocześnie stając się koronowaną głową państw byłego imperium (m.in. Kanady,
Australii, Nowej Zelandii). Długowieczność jego matki, królowej Elżbiety II (1926-2022),
spowodowała, iż na tron mógł wstąpić dopiero w wieku 74 lat. Bardzo
długo zatem czekał na ziszczenie się swego, zapewne największego marzenia
życiowego. W tym kontekście olbrzymie zdumienie musi budzić zachowanie się
jego stryjecznego dziadka, króla Edwarda VIII, który w 1936 r.
abdykował na rzecz młodszego brata – późniejszego króla Jerzego VI, ojca
Elżbiety II. W tamtych czasach, kiedy Brytyjskie Imperium uważano za największe
i najsilniejsze mocarstwo, dobrowolna rezygnacja z jego korony wprawiła
świat w osłupienie. Powód tego był tylko jeden. Panujący od dopiero kilku
miesięcy i cieszący się dużym społecznym poparciem król Edward VIII Windsor
ogłosił publicznie w 1936 r., że zamierza ożenić się z panią
Wallis Simpson, gdy tylko ta uzyska rozwód, a czekającą go koronację pragnie
odbyć mając żonę u swego boku. W kręgach rządowych
i parlamentarnych brytyjskich oraz dominiów nie wyrażono akceptacji. Nie
przystano nawet na „kompromis” w postaci małżeństwa jedynie
morganatycznego (żona bez tytułu królowej, a ew. potomstwo bez
praw sukcesji do tronu i dziedziczenia majątku ojca). Za to, podobnie
jak cała rodzina królewska oraz brytyjskie duchowieństwo, koła parlamentarne
i rządowe okazały wielkie oburzenie z powodu zamiaru króla
poślubienia kobiety o niejasnej przeszłości i wątpliwej moralności. Król
na to odpowiedział podpisaniem aktu abdykacji w grudniu 1936 r. i małżeństwem
z Wallis w roku następnym. Niesłuszne są dywagacje niektórych
publicystów, jakoby król po niespełna 11-tu miesiącach panowania miał już dosyć
bycia monarchą i znalazł sobie dobry pretekst do „wyjścia z zawodu”. Edward
pozostawał mężem Wallis aż do śmierci w 1972 r. w wieku 78
lat. Żona przeżyła go o 14 lat, zmarła w roku 1986 mając
lat 90, będąc już fizycznie i psychicznie skrajnie niedołężną staruszką.
Współczesna
brytyjska popularna dziennikarka i autorka książek Anne Sebba napisała
pełną biografię Wallis Windsor (1896-1986). W tytule, zapewne gwoli
reklamy, umieściła jej poprzednie nazwisko Simpson. Korzystała z wcześniejszych
opracowań, w tym także z autobiografii Wallis, ponadto dotarła do
dokumentacji urzędowej i spisanych wspomnień świadków epoki. Informacje
tam zawarte starała się weryfikować, wskazując niektóre dane biograficzne uznane
przez siebie za mało wiarygodne. Swoją bohaterkę przedstawiła kompleksowo –
oprócz czynów i wydarzeń życiowych pokusiła się ukazać ją od strony także
psychologicznej, anatomicznej i fizjologicznej (sfery Erosa nie wyłączając).
Przed
poznaniem przyszłego króla Edwarda VIII, do czego doszło na początku lat
30-tych ub. wieku, Wallis posiadała już dość bogaty życiorys. Mając 20 lat
Amerykanka panna Wallis Warfield wyszła w 1916 r. za mąż za
zawodowego wojskowego Winfielda Spencera. Ich małżeństwo dość szybko okazało
się nieudane, formalnie jednak rozeszli się dopiero w roku 1927.
Wcześniej, pozostając przez kilka lat z mężem w faktycznej separacji,
Wallis prowadziła dość swobodny tryb życia - autorka wskazuje mężczyzn, którzy
byli jej kochankami. Dużo też w tamtym czasie podróżowała, m.in. do Chin,
gdzie mogła zgłębić wschodnie tajniki ars amandi, tak przydatne jej
później w dwóch następnych małżeństwach. W 1928 r. Wallis wyszła
w Anglii za mąż za bogatego Ernesta Simpsona, rozbijając jego poprzednie małżeństwo.
Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, iż Ernest był wnukiem (po mieczu) polskiego
Żyda z Warszawy, noszącego nazwisko Solomon. Małżeństwo z Ernestem
okazało się bardzo udane. Mąż tolerował jej związek z następcą tronu, od 1934 r.
już jawny, choć z zachowaniem pozorów tylko przyjaźni. Wallis najwyraźniej
odznaczała się tu tzw. podzielnością uczucia. Będąc przy tym realistką nie
liczyła na małżeństwo z wysoko utytułowanym kochankiem. Nie rozeszłaby się
z Ernestem, gdyby nie wielka do niej miłość i odważne oświadczyny
Edwarda (już będąc królem oświadczył się kobiecie zamężnej!). Ernest postanowił
pójść im obojgu na rękę. W rozprawie rozwodowej zgodził się wystąpić jako
ten wiarołomny, winny zdrady małżeńskiej mąż – co było fikcją m.in. ukierunkowaną
na ochronę wizerunku narzeczonej króla. Wallis utrzymywała także i później
przyjazne relacje z Ernestem. Już po rozwodzie z nim i po ślubie
z Edwardem prowadzili niepozbawioną intymności korespondencję. Wallis,
sama przecież będąc ponownie zamężną, bardzo przeżyła kolejny ożenek byłego
męża, tym bardziej, że „skradła go” jej najlepsza, jeszcze szkolna,
przyjaciółka.
Pani
Anne Sebba wszystkie owe damsko-męskie perypetie z najwyższych sfer bardzo
interesująco opisuje. Przedstawia wielką niechęć całej rodziny królewskiej do
amerykańskiej podwójnej rozwódki. Ukazuje również fascynację małżonków Edwarda
i Wallis Windsorów hitlerowskimi Niemcami. W książce znajdujemy ich fotografię
z 1937 r. rozmawiających z samym Führerem. Większość
czasu wojny spędzili odesłani przez rząd na dalekie Bahamy, aby m.in.
uniemożliwić ich porwanie przez wywiad niemiecki. Edward piastował tam stanowisko
brytyjskiego gubernatora wysp, a żona udzielała się w pracy
społecznej. Mimo warunków wojennych Wallis nieprzerwanie przywiązywała wielką
wagę do wystawnego trybu życia, licznej służby domowej, eleganckich i modnych
strojów, efektownej i drogocennej biżuterii, kosmetyków etc. Stale miała
pretensję, że formalnie nie otrzymała tytułu Jej Królewskiej Wysokości, należnego
członkini rodziny królewskiej. Jednak używała go mając na względzie opinię
prawną, iż należał się jej automatycznie z chwilą poślubienia brata króla.
„Smaczku”
lekturze dodają fragmenty książki odnoszące się do przedmałżeńskich i małżeńskich
relacji Edwarda i Wallis, a także te dotyczące cielesności Wallis.
Wynika z nich, iż Edward był w tym związku zakochanym na zabój, całkowicie
zdominowanym pantoflarzem i najprawdopodobniej masochistą. Autorka
wprawdzie nie odkryła sekretów ich sypialni, ale dotarła do informacji, wg
których Wallis pomiatała mężem także w obecności służby, a on to
potulnie znosił. Wallis chyba nie była anatomicznie stuprocentową kobietą –
autorka wskazuje na jej cechy hermafrodytyczne. Musiały być one jednak ukryte
(wewnętrzne), skoro Wallis bynajmniej nie stroniła od fizycznych kontaktów
z mężczyznami, a jej heteroseksualni partnerzy obiekcji nie wysuwali.
Niezachodzenie w ciążę, mało kobiece rysy twarzy i szczupła sylwetka ale
mocna budowa ciała (widoczne na fotografiach załączonych do książki) uwiarygodniają
te ustalenia autorki i niektórych wcześniejszych biografów Wallis.
Reasumując,
polecam Państwu tę niezwykle ciekawą lekturę, w sam raz na sezon
urlopowo-wakacyjny. Lekturę także poznawczą – m.in. dowiemy się, jakie
miały poglądy polityczne, czym się pasjonowały elity i społeczeństwa
Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych w najlepszych latach życia
bohaterki książki. Na ostatnich stronach autorka wysuwa śmiałą hipotezę, jakoby
istnienie Wallis Simpson obiektywnie przyczyniło się do – znanego nam z historii
– przebiegu dziejów świata. Wallis bezwiednie wywarła wielki wpływ na bieg
historii. Gdyby bowiem nie doszło do olbrzymiego zauroczenia nią Edwarda VIII,
ten nie podjąłby w grudniu 1936 r. decyzji o abdykacji i pozostałby
królem. Wielka Brytania miałaby wtedy monarchę o sympatiach wyraźnie
proniemieckich (znającego też dobrze język niemiecki, w którym rozmawiał m.in.
z Hitlerem). A zatem p. Anne Sebba może mieć rację! Hitler już w latach
trzydziestych umizgiwał się do Wielkiej Brytanii, a po pokonaniu Polski w 1939 r.
i Francji w 1940 r. dwukrotnie występował wobec niej z propozycją
zawarcia pokoju. Nie wszyscy członkowie rządu byli równie nieustępliwi i odważni
jak Winston Churchill. W United Kingdom istniały również wpływowe ugrupowania
pacyfistyczne i proniemieckie, które – mając silne wsparcie popularnego
w społeczeństwie króla (lubianego do czasu wyjawienia jego planów
matrymonialnych) – mogłyby wspólnie z nim przekonać brytyjski parlament do
prowadzenia w newralgicznym okresie od marca do sierpnia 1939 r.
polityki zagranicznej innej niż ją znamy z lekcji historii. Nb. licząc
właśnie na te koła arystokracji Rudolf Hess wyprawił się samolotem myśliwskim w maju
1941 r., rzekomo bez wiedzy Hitlera, z samotną misją pokojową do
Wielkiej Brytanii. Okazała się jednak bez szans – Wielka Brytania
i III Rzesza w owym czasie tłukły się już bezpardonowo na lądzie
(Europa Płd., Afryka Płn.), w powietrzu i na morzach. Państwem
rządził i w pełni je kontrolował premier Winston Churchill mający
poparcie elit oraz króla Jerzego VI, już nie proniemieckiego jak jego starszy
brat. Wielką Brytanię bardzo wspomagały logistycznie Stany Zjednoczone, których
nienawidzący nazizmu i Hitlera prezydent nie przestrzegał zasady
neutralności.