piątek, 18 sierpnia 2023

„Ta kobieta. Biografia Wallis Simpson”. Autorka: Anne Sebba

 

Zgodnie z zapowiedzią w tym miesiącu skupiamy się na lekturze książek biograficznych. Dziś będzie o kobiecie, której samo istnienie obiektywnie przyczyniło się do biegu wydarzeń znanego nam z historii. Jej bowiem niepojawienie się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie najprawdopodobniej uczyniłoby Wielką Brytanię co najmniej cichą sojuszniczką III Rzeszy (o tym w ostatniej części dzisiejszego artykułu).

Anne Sebba „Ta kobieta. Biografia Wallis Simpson”

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2022, wydanie drugie

W maju br. również i polskie media relacjonowały przebieg uroczystości koronacyjnej króla Karola III (ur. 1948), który kilka miesięcy wcześniej objął tron Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, równocześnie stając się koronowaną głową państw byłego imperium (m.in. Kanady, Australii, Nowej Zelandii). Długowieczność jego matki, królowej Elżbiety II (1926-2022), spowodowała, iż na tron mógł wstąpić dopiero w wieku 74 lat. Bardzo długo zatem czekał na ziszczenie się swego, zapewne największego marzenia życiowego. W tym kontekście olbrzymie zdumienie musi budzić zachowanie się jego stryjecznego dziadka, króla Edwarda VIII, który w 1936 r. abdykował na rzecz młodszego brata – późniejszego króla Jerzego VI, ojca Elżbiety II. W tamtych czasach, kiedy Brytyjskie Imperium uważano za największe i najsilniejsze mocarstwo, dobrowolna rezygnacja z jego korony wprawiła świat w osłupienie. Powód tego był tylko jeden. Panujący od dopiero kilku miesięcy i cieszący się dużym społecznym poparciem król Edward VIII Windsor ogłosił publicznie w 1936 r., że zamierza ożenić się z panią Wallis Simpson, gdy tylko ta uzyska rozwód, a czekającą go koronację pragnie odbyć mając żonę u swego boku. W kręgach rządowych i parlamentarnych brytyjskich oraz dominiów nie wyrażono akceptacji. Nie przystano nawet na „kompromis” w postaci małżeństwa jedynie morganatycznego (żona bez tytułu królowej, a ew. potomstwo bez praw sukcesji do tronu i dziedziczenia majątku ojca). Za to, podobnie jak cała rodzina królewska oraz brytyjskie duchowieństwo, koła parlamentarne i rządowe okazały wielkie oburzenie z powodu zamiaru króla poślubienia kobiety o niejasnej przeszłości i wątpliwej moralności. Król na to odpowiedział podpisaniem aktu abdykacji w grudniu 1936 r. i małżeństwem z Wallis w roku następnym. Niesłuszne są dywagacje niektórych publicystów, jakoby król po niespełna 11-tu miesiącach panowania miał już dosyć bycia monarchą i znalazł sobie dobry pretekst do „wyjścia z zawodu”. Edward pozostawał mężem Wallis aż do śmierci w 1972 r. w wieku 78 lat. Żona przeżyła go o 14 lat, zmarła w roku 1986 mając lat 90, będąc już fizycznie i psychicznie skrajnie niedołężną staruszką.

Współczesna brytyjska popularna dziennikarka i autorka książek Anne Sebba napisała pełną biografię Wallis Windsor (1896-1986). W tytule, zapewne gwoli reklamy, umieściła jej poprzednie nazwisko Simpson. Korzystała z wcześniejszych opracowań, w tym także z autobiografii Wallis, ponadto dotarła do dokumentacji urzędowej i spisanych wspomnień świadków epoki. Informacje tam zawarte starała się weryfikować, wskazując niektóre dane biograficzne uznane przez siebie za mało wiarygodne. Swoją bohaterkę przedstawiła kompleksowo – oprócz czynów i wydarzeń życiowych pokusiła się ukazać ją od strony także psychologicznej, anatomicznej i fizjologicznej (sfery Erosa nie wyłączając).

Przed poznaniem przyszłego króla Edwarda VIII, do czego doszło na początku lat 30-tych ub. wieku, Wallis posiadała już dość bogaty życiorys. Mając 20 lat Amerykanka panna Wallis Warfield wyszła w 1916 r. za mąż za zawodowego wojskowego Winfielda Spencera. Ich małżeństwo dość szybko okazało się nieudane, formalnie jednak rozeszli się dopiero w roku 1927. Wcześniej, pozostając przez kilka lat z mężem w faktycznej separacji, Wallis prowadziła dość swobodny tryb życia - autorka wskazuje mężczyzn, którzy byli jej kochankami. Dużo też w tamtym czasie podróżowała, m.in. do Chin, gdzie mogła zgłębić wschodnie tajniki ars amandi, tak przydatne jej później w dwóch następnych małżeństwach. W 1928 r. Wallis wyszła w Anglii za mąż za bogatego Ernesta Simpsona, rozbijając jego poprzednie małżeństwo. Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, iż Ernest był wnukiem (po mieczu) polskiego Żyda z Warszawy, noszącego nazwisko Solomon. Małżeństwo z Ernestem okazało się bardzo udane. Mąż tolerował jej związek z następcą tronu, od 1934 r. już jawny, choć z zachowaniem pozorów tylko przyjaźni. Wallis najwyraźniej odznaczała się tu tzw. podzielnością uczucia. Będąc przy tym realistką nie liczyła na małżeństwo z wysoko utytułowanym kochankiem. Nie rozeszłaby się z Ernestem, gdyby nie wielka do niej miłość i odważne oświadczyny Edwarda (już będąc królem oświadczył się kobiecie zamężnej!). Ernest postanowił pójść im obojgu na rękę. W rozprawie rozwodowej zgodził się wystąpić jako ten wiarołomny, winny zdrady małżeńskiej mąż – co było fikcją m.in. ukierunkowaną na ochronę wizerunku narzeczonej króla. Wallis utrzymywała także i później przyjazne relacje z Ernestem. Już po rozwodzie z nim i po ślubie z Edwardem prowadzili niepozbawioną intymności korespondencję. Wallis, sama przecież będąc ponownie zamężną, bardzo przeżyła kolejny ożenek byłego męża, tym bardziej, że „skradła go” jej najlepsza, jeszcze szkolna, przyjaciółka.

Pani Anne Sebba wszystkie owe damsko-męskie perypetie z najwyższych sfer bardzo interesująco opisuje. Przedstawia wielką niechęć całej rodziny królewskiej do amerykańskiej podwójnej rozwódki. Ukazuje również fascynację małżonków Edwarda i Wallis Windsorów hitlerowskimi Niemcami. W książce znajdujemy ich fotografię z 1937 r. rozmawiających z samym Führerem. Większość czasu wojny spędzili odesłani przez rząd na dalekie Bahamy, aby m.in. uniemożliwić ich porwanie przez wywiad niemiecki. Edward piastował tam stanowisko brytyjskiego gubernatora wysp, a żona udzielała się w pracy społecznej. Mimo warunków wojennych Wallis nieprzerwanie przywiązywała wielką wagę do wystawnego trybu życia, licznej służby domowej, eleganckich i modnych strojów, efektownej i drogocennej biżuterii, kosmetyków etc. Stale miała pretensję, że formalnie nie otrzymała tytułu Jej Królewskiej Wysokości, należnego członkini rodziny królewskiej. Jednak używała go mając na względzie opinię prawną, iż należał się jej automatycznie z chwilą poślubienia brata króla.

„Smaczku” lekturze dodają fragmenty książki odnoszące się do przedmałżeńskich i małżeńskich relacji Edwarda i Wallis, a także te dotyczące cielesności Wallis. Wynika z nich, iż Edward był w tym związku zakochanym na zabój, całkowicie zdominowanym pantoflarzem i najprawdopodobniej masochistą. Autorka wprawdzie nie odkryła sekretów ich sypialni, ale dotarła do informacji, wg których Wallis pomiatała mężem także w obecności służby, a on to potulnie znosił. Wallis chyba nie była anatomicznie stuprocentową kobietą – autorka wskazuje na jej cechy hermafrodytyczne. Musiały być one jednak ukryte (wewnętrzne), skoro Wallis bynajmniej nie stroniła od fizycznych kontaktów z mężczyznami, a jej heteroseksualni partnerzy obiekcji nie wysuwali. Niezachodzenie w ciążę, mało kobiece rysy twarzy i szczupła sylwetka ale mocna budowa ciała (widoczne na fotografiach załączonych do książki) uwiarygodniają te ustalenia autorki i niektórych wcześniejszych biografów Wallis.

Reasumując, polecam Państwu tę niezwykle ciekawą lekturę, w sam raz na sezon urlopowo-wakacyjny. Lekturę także poznawczą – m.in. dowiemy się, jakie miały poglądy polityczne, czym się pasjonowały elity i społeczeństwa Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych w najlepszych latach życia bohaterki książki. Na ostatnich stronach autorka wysuwa śmiałą hipotezę, jakoby istnienie Wallis Simpson obiektywnie przyczyniło się do – znanego nam z historii – przebiegu dziejów świata. Wallis bezwiednie wywarła wielki wpływ na bieg historii. Gdyby bowiem nie doszło do olbrzymiego zauroczenia nią Edwarda VIII, ten nie podjąłby w grudniu 1936 r. decyzji o abdykacji i pozostałby królem. Wielka Brytania miałaby wtedy monarchę o sympatiach wyraźnie proniemieckich (znającego też dobrze język niemiecki, w którym rozmawiał m.in. z Hitlerem). A zatem p. Anne Sebba może mieć rację! Hitler już w latach trzydziestych umizgiwał się do Wielkiej Brytanii, a po pokonaniu Polski w 1939 r. i Francji w 1940 r. dwukrotnie występował wobec niej z propozycją zawarcia pokoju. Nie wszyscy członkowie rządu byli równie nieustępliwi i odważni jak Winston Churchill. W United Kingdom istniały również wpływowe ugrupowania pacyfistyczne i proniemieckie, które – mając silne wsparcie popularnego w społeczeństwie króla (lubianego do czasu wyjawienia jego planów matrymonialnych) – mogłyby wspólnie z nim przekonać brytyjski parlament do prowadzenia w newralgicznym okresie od marca do sierpnia 1939 r. polityki zagranicznej innej niż ją znamy z lekcji historii. Nb. licząc właśnie na te koła arystokracji Rudolf Hess wyprawił się samolotem myśliwskim w maju 1941 r., rzekomo bez wiedzy Hitlera, z samotną misją pokojową do Wielkiej Brytanii. Okazała się jednak bez szans – Wielka Brytania i III Rzesza w owym czasie tłukły się już bezpardonowo na lądzie (Europa Płd., Afryka Płn.), w powietrzu i na morzach. Państwem rządził i w pełni je kontrolował premier Winston Churchill mający poparcie elit oraz króla Jerzego VI, już nie proniemieckiego jak jego starszy brat. Wielką Brytanię bardzo wspomagały logistycznie Stany Zjednoczone, których nienawidzący nazizmu i Hitlera prezydent nie przestrzegał zasady neutralności.