piątek, 19 maja 2023

„Wojna pancerna na froncie wschodnim 1941-1942". "Schwerpunkt" (tom 1), "Czerwony walec" (tom 2). Autor: Robert Forczyk. „Czerwony czołgista. Wojna w T-34 na froncie wschodnim”. Autor: Wasilij Briuchow

 

Robert Forczyk „Wojna pancerna na froncie wschodnim 1941-1942. Schwerpunkt”

Wydawca Vesper, Czerwonak 2019

Robert Forczyk „Wojna pancerna na froncie wschodnim 1943-1945. Czerwony walec”

Wydawca Vesper, Czerwonak 2020

Wasilij Briuchow (spisał: Siergiej Anisimow) „Czerwony czołgista. Wojna w T-34 na froncie wschodnim”

Wydawca Vesper, Czerwonak 2014

Dziś proponuję lekturę dwóch książek wydawnictwa Vesper. A właściwie trzech, jako że pierwsza pozycja jest dwutomowa. Zgodnie z brzmieniem tytułów traktują one o zmaganiach wojsk pancernych na froncie wschodnim. I to niezwykle szczegółowo, choć zupełnie inaczej (w innej skali).

Dr Robert Forczyk, amerykański doradca rządu i publicysta w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego oraz stosunków międzynarodowych, były zawodowy oficer (ppłk) US Army, gości na moim blogu już drugi raz. Poprzednio miałem przyjemność omówić tu jego „Fall Weiss. Najazd na Polskę 1939” (opis do odnalezienia w katalogu). Śmiało mogę polecać jego publikacje, gdyż zostały napisane przez wojskowego specjalistę, m.in. z doświadczeniem czołgisty, o czym wspomina w przedmowie. Opisy strategii i taktyki walczących stron wzbogacił własnymi, fachowymi komentarzami. Autor to zarazem politolog, uznany historyk II wojny światowej oraz specjalista od militariów. Daje to – w odniesieniu do dziś proponowanej jego publikacji – gwarancję obiektywnego, kompleksowego przedstawienia przebiegu wojny pancernej na froncie wschodnim II wojny światowej. Ani w notce na okładce, ani w Wikipedii, nie doczytałem się informacji o polskim pochodzeniu autora, na co może wskazywać brzmienie jego nazwiska.

Podtytuły pierwszego i drugiego tomu skrótowo charakteryzują taktykę walczących stron. Zasada uderzania w Schwerpunkt, czyli koncentracja sił pancernych na głównym kierunku natarcia, przynosiła Niemcom zawrotne sukcesy w latach 1941 i 1942, natomiast Czerwony walec to już zasadniczy sposób działania sił pancernych Armii Czerwonej w latach 1943-1945. Napisałem „zasadniczy”, ponieważ pancerniacy radzieccy w trzecim roku wojny przyjęli także niektóre elementy strategii i taktyki Panzerwaffe, w tym ww. Schwerpunkt. Nauczyli się współcześnie wojować. Autor szczegółowo przedstawia przebieg całej wojny niemiecko-radzieckiej, koncentrując się na zmaganiach wojsk pancernych obu stron. Analizuje także stan ich sił, zarówno w wymiarze techniczno-materiałowym, jak i żołnierskim. Przystępując do wojny Niemcy ustępowały ZSRR nie tylko pod względem liczby posiadanych czołgów, ale także jakości technicznej (!) ich najnowszych modeli. Natomiast zdecydowanie górowały nad ZSRR wojenną organizacją logistyczną oraz czynnikiem ludzkim – czołgiści niemieccy byli lepiej wyszkoleni i wynieśli już bardzo duże doświadczenie bojowe ze zwycięskich kampanii 1939, 1940 i 1941 roku (przed 22 czerwca). W miarę upływu lat wojny różnice te zaczęły się jednak stopniowo zacierać, a z czasem przewaga przechyliła się na stronę radziecką. Siłom pancernym Wehrmachtu i Waffen SS trudno było uzupełniać braki kadrowe wśród czołgistów – żołnierzy o odpowiednich predyspozycjach fizycznych i psychicznych, wymagających też dłuższego okresu wyszkolenia. Bombardowania alianckie skutecznie ograniczały niemieckie możliwości produkcyjne i zaopatrzenia w paliwa. Inne teatry II wojny światowej z konieczności odciągały niemieckie dywizje pancerne od frontu wschodniego. Związek Radziecki natomiast posiadał znacznie większe rezerwy kadrowe - żołnierzy dodatkowo zmotywowanych do walki bestialskim zachowaniem najeźdźców. Wielkie znaczenie miała też aliancka pomoc materiałowo-sprzętowa. Wprawdzie zachodnie czołgi dostarczane w ramach Lend Lease pod względem jakości ustępowały tym produkowanym w ZSRR, ale alianckie dostawy obejmowały również duże ilości innych niezbędnych asortymentów uzbrojenia, transportu, żywności i surowców, bez których siłom pancernym Armii Czerwonej trudno byłoby sobie poradzić z Panzerwaffe.

Wasilij Briuchow, autor drugiej polecanej dziś książki (wydanej na Zachodzie, czytamy jej tłumaczenie z języka angielskiego), to natomiast typowy homo sovieticus, ale zdolny i odważny uczestnik wojny pancernej, o której mowa powyżej. Swój udział w niej rozpoczął jako dziewiętnastolatek w 1943 roku, od razu na łuku kurskim. Przedtem przeszedł skrócony kurs oficerski wojsk pancernych. Jako świeżo upieczony lejtnant (odpowiednik polskiego stopnia porucznika) został mianowany dowódcą plutonu czołgów. Wojnę zakończył w randze kapitana jako dowódca już batalionu czołgów. Po wojnie pozostał w armii, dochodząc do stopnia generała. Jego książka to typowa literatura pamiętnikarska, przedstawia w niej własne dzieje z uwypukleniem bojów w charakterze radzieckiego tankisty. Opowiada o tym dokładnie i szczegółowo, co może nieco znużyć czytelnika nienawykłego do aż takiego nagromadzenia detali „militarnych”. Oprócz nich poznajemy jednak również trudy życia w ZSRR przed i podczas wojny oraz mentalność zindoktrynowanej młodzieży radzieckiej. Czytamy o codziennym bytowaniu na linii frontu, także podczas przerw w walkach. Autor sporo zagadnień przemilcza, w tym na szczęście również te z zakresu indoktrynacji ideologią komunistyczną, której na pewno był nieustannie poddawany. Walki tytułowego czerwonego czołgisty Wasilija Briuchowa dokładnie potwierdzają syntetyczne wnioski przedstawione przez Roberta Forczyka oraz ukazują je w aspekcie indywidualnym – działań młodszego komandira wojsk pancernych Armii Czerwonej.

Komu te książki w pierwszej kolejności polecić? Na pewno kandydatom na studentów oraz studentom akademii wojskowych lub odpowiednich wydziałów (bezpieczeństwa, obrony etc.) uczelni cywilnych. Bardzo pomocne będą również osobom piszącym prace dyplomowe (od licencjackich po doktorskie) o tematyce z zakresu historii II wojny światowej. Inni czytelnicy, nawet pasjonaci historii, mogą się nieco pogubić w szczegółach technicznych i operacyjnych. Osobiście te książki przeczytałem dość pobieżnie, koncentrując się głównie na aspektach ogólno-analitycznych (u R. Forczyka) i biograficzno-socjologicznych (u W. Briuchowa). Co jednak nie oznacza, iż pozostałe fragmenty tylko przekartkowałem.