Donald Rayfield
„Stalin i jego oprawcy. Szefowie stalinowskiej bezpieki”
Wydawnictwo
AMBER Sp. z o.o., Warszawa 2009
Książka na pewno zainteresuje wszystkich sowietologów, w szczególności „domorosłych” sowietologów (ambitnych amatorów) – osoby pragnące bliżej poznać istotę złowieszczego, państwowego terroru panującego w Kraju Rad w latach 1917-1953. I także później, choć już z o wiele mniejszym natężeniem.
Konsekwentnie
z tytułem autor zamyka jednak opis dziejów na roku 1953, który jest
rokiem śmierci Stalina i zarazem rokiem obejmującym krótki, około
studniowy okres pierwszej, nieudanej pieriestrojki.
To popularnonaukowe opracowanie prof. Donalda Rayfielda można też określić
jako opisanie dwudziestowiecznej historii Rosji i ZSRR do roku 1953 –
historii tworzonej przy udziale służb specjalnych. Lub wręcz bezpośrednio przez
owe służby.
Poznamy
biografie - samego Stalina oraz kolejnych przywódców jego policji politycznej:
Dzierżyńskiego, Mienżyńskiego, Jagody, Jeżowa i Berii. Tylko ostatni
z tej złowieszczej piątki prywatnie nie miał nic wspólnego z polskością.
Dzierżyński był Polakiem, za Polaka oficjalnie podawał się Mienżyński
(pochodził z polskiej, zrusyfikowanej rodziny), Jagoda był polskim Żydem,
a Jeżow chwalił się znajomością języka polskiego (w młodości jakiś
czas mieszkał na ziemiach polskich).
Koncentrując
się na działalności politycznej swoich „bohaterów” autor nie pomija też wątków
z ich życia prywatnego, niekiedy mocno bulwersujących, wręcz obscenicznych.
W książce
opisani są także i inni stalinowscy
oprycznicy, podwładni tych tytułowych. Autor charakteryzuje ich pochodzenie
społeczne i narodowe, wykształcenie, działalność przedrewolucyjną (nie
zawsze w szeregach bolszewików), życie osobiste.
Wszystkie
powyższe biografie są wkomponowane w historię politycznego, państwowego
terroru panującego w ZSRR. Przeczytamy:
- o okrucieństwie
wojny domowej,
- o tłumieniu
występujących już po niej chłopskich i robotniczych buntów,
- o kolektywizacji
rolnictwa i związanym z tym wielkim głodzie,
- o zagładzie
starych kadr bolszewickich (!),
- o Wielkim
Terrorze lat 1937 i 1938,
- o niewolniczej
pracy w łagrach,
- o agresji
ZSRR na Polskę i Finlandię w 1939 r. oraz na państwa bałtyckie w 1940 r.,
- o zbrodni
katyńskiej,
- o cenie i konsekwencjach
zwycięstwa ZSRR nad Niemcami,
- o wytworzeniu
w ZSRR broni atomowej,
- wreszcie o powojennych
stalinowskich represjach wobec Żydów, „kosmopolitów”, lekarzy, a także wobec
zbyt samodzielnych przywódców nowopowstałych państw tzw. demokracji
ludowej.
Autor
podkreśla też ręczne sterowanie przez Stalina działalnością twórców na polu
literatury, sztuki i nauki. Niepokorni i niestosujący się do poleceń
Wodza mieli „szczęście”, jeśli tylko trafiali do łagru. Nierzadko bowiem
kończyli z kulą w potylicy.
Podczas
lektury czytelnik będzie nieraz odczuwał tzw. Schadenfreude (też się
przyznaję). Poczynając od kadencji Jeżowa każda kolejna sfora czekistów będzie starała się zagryźć
swoich poprzedników, i to nie tylko tych na eksponowanych stanowiskach.
Okrutni sadyści, mordercy bywali ciężko bici, zsyłani do łagrów, rozstrzeliwani
– bynajmniej nie za swoje wcześniejsze, zbrodnicze postępki, lecz w ramach
tak rozumianej wymiany kadr. Tak też zresztą skończyli ich dwaj kolejni
szefowie, Jagoda i Jeżow – zeszmaceni, storturowani, rozstrzelani, bez
prawa do pogrzebu. I jak tu nie czytać o tym z uśmiechem na
twarzy?
Podobnie
wykończono Berię, choć nastąpiło to w diametralnie odmiennych
okolicznościach politycznych. Ławrientij Beria przez sto dni po śmierci Stalina
współrządził ZSRR (wraz z Chruszczowem, Malenkowem i Bułganinem). W tym
czasie starał się przeforsować wprowadzenie reform godnych … Michaiła
Gorbaczowa. Niestety, mimo że stał na czele skonsolidowanego resortu
bezpieczeństwa, to zawiodła go dawna czekistowska
czujność i dał się ograć
politycznym miernotom, których spiskowania oraz ogromnej determinacji w utrzymaniu
radzieckiego status quo nie zauważył.
Czytelnikom zainteresowanym tą bardzo kontrowersyjną postacią polecam
monografię Francoise Thom pt. „Beria. Oprawca bez skazy” (przedstawioną
już wcześniej na tym blogu). Jej omówienie mogą Państwo odszukać poprzez
katalog tematyczny nr 6 (grupujący też wiele innych pasjonujących książek
traktujących o historii ZSRR). Za ciekawie napisaną uważam również
zbeletryzowaną historię ostatnich miesięcy życia Ławrientija Berii,
a mianowicie książkę Jeleny Prudnikowej pt. „Śmiertelne żądła Berii”,
wydaną przez warszawską Bellonę w 2012 r. (nieomówioną na blogu).