piątek, 19 października 2018

„Biografie odtajnione. Z archiwów literackich bezpieki”. Autorka: Joanna Siedlecka


Joanna Siedlecka „Biografie odtajnione. Z archiwów literackich bezpieki”
Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 2015

Lektura to dosyć trudna emocjonalnie i osoby wrażliwe, mające swoich bogów na polskim literackim Olimpie, nie powinny po nią sięgać. Ale ja ani nie jestem specjalnie wrażliwy, ani nie czuję się powołany do oceny poezji i prozy (poza tą historyczną, o której pisuję na niniejszym blogu). Natomiast uważam, że osoby z tzw. świecznika mają ograniczone prawo do prywatności, zwłaszcza jeśli ich ostentacyjne zachowanie nie sprzyja skrywaniu intymności. Tak więc z dużym uznaniem przyjąłem książkę p. Joanny Siedleckiej, dzięki której można poznać od podszewki życie osób mających dziś swoje hasła w encyklopediach i leksykonach.
Ale tu będzie bez nazwisk. Osoby nimi zainteresowane oczywiście odnajdą je w książce. Wystarczy ją kupić lub pożyczyć.
Przeczytamy:
-    o sławnym poecie, jego problemach z byłą żoną, programowo będącą zwolenniczką wolnej miłości, i której udało się uwieść m.in. kochanka ich córki, którym był znany peerelowski pisarz; ów romans matki mógł stać się jednym z powodów samobójstwa dziewczyny,
-    o bardzo atrakcyjnej (fizycznie i intelektualnie) pani, która w latach 60. ub. wieku była uznanym krytykiem literackim i z której zdaniem liczyły się wydawnictwa książkowe oraz redakcje czasopism; następnie pani ta wyjechała za granicę, pragnąc kontynuować na Zachodzie karierę publicysty i historyka literatury, lecz jej się nie powiodło i tylko straciła tam zdrowie, a po powrocie do kraju żyła w biedzie i osamotnieniu,
-    o żonie słynnego reżysera teatralnego, mającej również własne ambicje artystyczne, co jednak nie przeszkodziło jej we wzięciu udziału w pospolitym włamaniu do willi bogatego kolekcjonera,
-    o słynnym reżyserze filmowym (do dziś oglądamy jego filmy w różnych programach TV) i jego wyreżyserowanych przez Służbę Bezpieczeństwa kontaktach z opozycją polityczną (rozdział mu poświęcony autorka zatytułowała „Rejs II”),
-    o znanym w drugiej połowie lat 50. i w latach 60. ub. wieku pisarzu, społecznym działaczu katolickim, pośle trzech kadencji na sejm PRL, prowadzącym niezwykle rozwiązłe życie homoseksualne,
-    o również sławnym w czasach PRL pisarzu, kandydacie do literackiej nagrody Nobla, też prowadzącym niezwykle rozwiązłe życie homoseksualne,
-    o zapomnianej dziś poetce, którą ks. Jan Twardowski pożegnał słowami „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”, jedynej postaci bez zmazy i skazy w tej książce; dla podniesienia poziomu ciekawości Państwa dodam, iż ta nieżyjąca już poetka to matka znanego profesora i babka jednego z aktualnych kandydatów na urząd prezydenta Warszawy (wybory samorządowe już pojutrze!); dopisek ex post: kandydat z wynikiem 3% zajął trzecie miejsce,
-    o znanej i poczytnej, nie tylko w czasach PRL, pisarce, która w swoich umoralniających książkach dla młodzieży dawała przekaz dydaktyczny sprzeczny z jej własnym sposobem na życie.
Wymienieni (w książce explicite z imienia i nazwiska) bohaterowie są otoczeni plejadą innych osób ze światka artystyczno-literackiego, już mających w nim ugruntowaną pozycję, albo dopiero usiłujących się weń na trwale dostać. Osoby te posiadają dziś swoje bogate dossier w katalogach IPN-u, z których p. Joanna Siedlecka korzystała i na podstawie których osoby te scharakteryzowała – również wymieniając je z imienia i nazwiska, dołączając także ich fotografie.

A tytułowa bezpieka, czyli Służba Bezpieczeństwa PRL ? Jest, jest, a jakże by inaczej. Autorka dość dokładnie opisuje działania SB na „odcinku literatury”, które realizował Departament III MSW i podległe mu wydziały SB w komendach wojewódzkich. Oficerowie SB, „zadaniując” swoich agentów, wykorzystywali naturalne skłonności i słabości osób rozpracowywanych, a bywało, iż je też pogłębiali, powodując frustrację i załamanie psychiczne. Natomiast swoim dobrym współpracownikom ułatwiali życie, pomagając w karierze zawodowej i w życiu prywatnym. Obie te „strony medalu” działalności SB autorka w miarę szczegółowo opisuje, a nawet dokumentuje. Wszystko to powoduje, iż świetne opracowanie p. Joanny Siedleckiej (będące w zasadzie esejem z historii literatury) czyta się również jak nieźle napisaną książkę sensacyjną.

Na zakończenie każdego wpisu nieraz coś pomarudzę. Także więc i tym razem.
Autorka w książce wymienia licznych literatów z epoki PRL, którzy jej i IPN-u zdaniem zbyt się „spoufalili” z reżimem słusznie minionym. M.in. wymienia (na str. 345 i 346) pisarza Zbigniewa Nienackiego, wspominając, chyba z premedytacją, tylko o jednej jego książce, w dodatku dla młodzieży, pt. „Pan samochodzik”. Nie zamierzam być tu adwokatem p. Zbigniewa Nienackiego, natomiast – niejako przy okazji – pragnę wymienić jego trzy inne (dla czytelników dorosłych) książki, mające trwałą pozycję w mojej bibliotece domowej. Zachęcam Państwa do ich przeczytania na równi z dziś polecaną książką p. Joanny Siedleckiej. Oto owe tytuły książek autorstwa zmarłego w 1994 r. Zbigniewa Nienackiego, aktualne dostępnych chyba już tylko w bibliotekach, antykwariatach i w co ambitniejszych (muszę siebie pochwalić) księgozbiorach domowych:
1.      „Dagome Iudex” (Tom 1: „Ja, Dago”. Tom 2: „Ja, Dago Piastun”. Tom 3: „Ja, Dago Władca”) – świetna trzytomowa powieść historyczna, traktująca o początkach państwa polskiego. Jeśli do tej lektury kiedyś powrócę, to na pewno bliżej opiszę ją na blogu.
2.      „Raz w roku w Skiroławkach” – dwutomowa, doskonała i z wielkim humorem napisana powieść społeczno-obyczajowa, będąca hitem wydawniczym roku 1983, w księgarniach do nabycia wtedy tylko spod lady. Czytając ją należy uważać, aby się nie zsikać ze śmiechu. Polecam wszystkim zestresowanym (czymkolwiek). Stres zniknie na pewno, daję na to gwarancję.
3.      „Wielki las” – pasjonująca książka obyczajowo-sensacyjna, świetnie napisana i trzymająca w napięciu nie mniejszym niż powieści Forsytha. Jej bohaterem jest czasowo odstawiony na boczny tor oficer Departamentu I MSW (czyli wywiadu tzw. cywilnego). Lecz wielkiej polityki w niej prawie nie ma, proszę się nie obawiać (książka ukazała się już pod koniec lat 80., u samego schyłku PRL).
Śp. Zbigniew Nienacki był autorem licznych książek, także wielu innych niż powyżej wymienione przez Joannę Siedlecką i przeze mnie. 

PS
W poprzednim wpisie na blogu obiecałem Państwu omówienie książki Władysława Studnickiego pt. „Wobec nadchodzącej drugiej wojny światowej”, wydanej w czerwcu 1939 r. i natychmiast zarekwirowanej przez polską policję (całego jej nakładu). Słowa dotrzymam. Następny mój wpis, którego proszę się spodziewać ok. 30 października, właśnie jej będzie dotyczył.